Choć kurz po ostatniej, siódmej edycji "Love Island" jeszcze nie opadł i coraz więcej par ogłasza swój rychły koniec, produkcja zapowiedziała kolejną odsłonę randkowego show. Choć znamy już godziny i dni emisji programu, najwięcej emocji zdają się budzić uczestnicy. Zobaczcie, jakie obawy względem kolejnego sezonu mają widzowie "Love Island".
W mediach społecznościowych "Love Island" pojawiły się informacje o dniu i godzinie emisji programu, który rusza już za niecały miesiąc. Widzowie zobaczą ósmą odsłonę matrymonialnego show już od poniedziałku, 4 września, o godzinie 21.00. "Już po wakacjach wraca do was nowa edycja "Love Island. Wyspa miłości". Uczucia, dramy, imprezy i nowe wyspiątka" - czytamy w zapowiedzi na Instagramie.
Wielu widzów wydaje się być jednak zmęczona doborem uczestników. W komentarzach czytamy głosy, które z ironią dopytują o charakter nowych bohaterów. "Rozumiem, że będą sami trenerzy personalni i panienki, które nie szukają miłości, tylko chcą podbić Instagram?", "Znowu będziecie psychicznie wykańczać osoby, które wam nie podejdą?", "W końcu! Nie mogę się doczekać. Oby tylko normalne osoby były, zero top modeli...", "Znowu będzie jazda" - czytamy w komentarzach.
Co o ósmej edycji "Love Island" mówi Karolina Gilon? Prowadząca pozostaje nieco powściągliwa. Niedawno wyznała w rozmowie z portalem Party, że po raz pierwszy nie poznała jeszcze żadnego z uczestników. "W tym sezonie chciałam mieć niespodziankę i nie widziałam jeszcze żadnego uczestnika i ani jednej uczestniczki, bo ja też chcę być zaskakiwana. Uwielbiam to, uwielbiam tę taką niewiedzę, co mnie czeka tym razem na wyspie miłości. Także z ręką na sercu, nie widziałam jeszcze żadnych uczestników" - powiedziała w rozmowie. Prowadząca show odniosła się także do plotek, jakoby w nowej edycji mielibyśmy zobaczyć Dodę. Czekacie na nową odsłonę "Love Island"?