Krzysztof Stanowski, po opublikowaniu pierwszego filmu, w którym zdemaskował Natalię Janoszek, zdecydowanie zapragnął więcej. O aferze dużo się mówiło (i nadal mówi), a dziennikarz poszedł za ciosem i program "Dziennikarskie zero" przekształcił ze względu na cykl z Janoszek na "Bollywoodzkie zero". Zwieńczeniem serii miał być długi, trzygodzinny film, który miał ostatecznie pogrążyć aspirującą na aktorkę celebrytkę. Stanowski jak obiecał, tak zrobił i wypuścił trzygodzinne wideo "NataLIE", gdzie m.in. udowodnił, że okładka prestiżowego magazynu L'Officiel Arabia, na której znalazła się Natalia, była... kupiona, o czym pisaliśmy.
Nagranie w zaledwie trzy dni obejrzano prawie cztery miliony razy. Jego echa odbiły się wszędzie - zarówno w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych. Wypowiadało się na jego temat wiele znanych osób, m.in. Marcin Prokop, czy Ewa Minge. Teraz przyszła kolej na, Kubę Rzeźniczaka. Piłkarz pozostawił emotikony dłoni bijących brawo i unoszonych do zbicia podwójnej "piątki" pod wpisem dziennikarza. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Oczywiście nie umknęło to uwadze internautów. Ci jednak dla Rzeźniczaka byli bezlitośni. Piłkarz sam nie słynie z wierności (o czym opowiadał w wywiadzie-rzece u Żurnalisty), dlatego, zdaniem komentujących, nie powinien wypowiadać się w temacie filmu obnażającego oszustwa Janoszek.
Ty masz najmniej do powiedzenia w tym temacie
Panie Kubo, proszę nie staraj się na siłę być mądrzejszy, skoro jak widać średnio Ci to wychodzi
Wstydziłbyś się, ziomek - pisali.