Remi Enigma było jego pseudonimem z mediów społecznościowych. Tak naprawdę nazywał się Remi Lucidi. Był znany ze wspinaczek na najwyższe budynki na świecie bez zabezpieczenia. To właśnie podczas zdobywania jednego z drapaczy chmur w Hong Kongu spadł. Zmarł na miejscu.
Remi próbował zdobyć kompleks Tregunter Tower w niedzielę 30 lipca. Jak donosi "New York Post", przybył do budynku około 18:00, a następnie przekazał ochronie, że chce odwiedzić przyjaciela z 40. piętra. Gdy rzekomy kolega zaprzeczył, ochroniarz próbował powstrzymać mężczyznę, jednak ten zablokował windę. Nagranie z monitoringu ukazuje Francuza, jak dostaje się na 49. piętro, następnie wchodzi wyżej. Ostatni raz miał być widziany żywy o 19:38, gdy stukał w okno apartamentu kompleksu, co skłoniło pokojówkę do wezwania policji.
Jedno z nieoficjalnych i anonimowych źródeł mówi o tym, że 30-letni mężczyzna stukał w okno, prosząc o pomoc. Policja nie potwierdziła jeszcze oficjalnie, co było przyczyną wypadku. Pod budynkiem znaleziono jego kamerę, którą nagrywał wspinaczkę.
Remi "Enigma" Lucidi od lat zajmował się ekstremalnymi wspinaczkami, bez zabezpieczeń, na najwyższe obiekty świata i relacjonował je w mediach społecznościowych. W przeszłości Francuz był m.in. w Warszawie i zdobył jeden z polskich wieżowców. Wspinał się na budynki w Dubaju, Hong Kongu, Bułgarii, Czarnobylu, Portugalii, Ukrainie i wielu innych miejscach. Więcej zdjęć z wspinaczek Francuza znajdziesz w galerii u góry strony.