"Sprawdzam Jak" to kanał polski na YouTubie, który zebrał już ponad milion subskrybentów. Autor formatu - Dymitr - sprawdza, ocenia i testuje różne produkty lub popularne założenia. W ostatnim czasie wziął ze sobą jagody i wydał się w drogę. Youtuber postanowił przekonać się na własne skórze, ile będzie w stanie zarobić na sprzedawaniu owocu przy szosie. Rezultaty jego testu okazały się niezwykle rozczarowujące.
Dymitr początkowo chciał dostać 40 złotych za większy słoik jagód, a 25 złotych za mniejszy. Ceny okazały się jednak zbyt wysokie. Kierowcy, którzy początkowo zatrzymali się przy ofercie sprzedaży, po usłyszeniu kwoty, szybko rezygnowali z zakupu. Youtuber obniżył zatem ceny i ustawił tabliczkę z napisem "jagody", aby dostrzegło go więcej przejezdnych. Dymitr przez wiele godzin nie potrafił jednak zachęcić ani jednego kierowcy. Kiedy w końcu trafił mu się klient, szybko rozpoznał "sprzedawcę" z internetu. Sytuacja skończyła się na więc wspólnym selfie, a nie transakcji biznesowej.
Jesteście zatem ciekawi, ile zarobił Youtuber? Zero złotych. Dymitr nie sprzedał ani jednego słoika z jagodami. "Zależy to od szczęścia. Jest tu bardzo dużo ludzi z jagodami i może być przesyt. (...) Z drugiej strony w supermarketach też sprzedają jagody. (...) Nie udało się nic sprzedać" - skwitował swój test Youtuber, po czym zachęcił widzów do wspierania lokalnych, mniejszych biznesów.