"Pytanie na śniadanie" od lat gości na antenie. To jeden z topowych programów Telewizji Polskiej. We wrześniu minie 21 lat odkąd codziennie rano uśmiechnięci prezenterzy witają się z widzami. Jak to bywa w przypadku programów na żywo, nie wszystko da się zaplanować i nie brakuje spontanicznych reakcji.
Sobotnie wydanie prowadzili Anna Popek i Tomasz Wolny. Prezenterzy rozmawiali z ekspertami o owadach, które gryzą i uprzykrzają życie plażowiczom. Emocje sięgnęły w pewnym momencie zenitu, w wyniku czego doszło do małego spięcia na linii Popek-Wolny. Wszystko dlatego, że gospodarz programu, odnosząc się do słów eksperta, zażartował z kobiet, co zdecydowanie nie spodobało się gospodyni.
Zaproszeni eksperci przyznali, że w najczęściej gryzą samice. Anna Popek nie kryła zdziwienia: "Co pan powie?" - dopytywała. Tomasz Wolny wtrącił się i zapytał: "I to cię dziwi?", na co Popek skinęła głową. Wolny pociągnął temat:
Jak to w życiu - przyznał, ewidentnie dalej żartując.
Popek, wyraźnie zdezorientowana, odpowiedziała w dosłownie dwie sekundy: "Chcesz powiedzieć, że kobiety też gryzą?". Prezenter widział, że z oczu jego współprowadzącej powiało wyraźnym, arktycznym wręcz chłodem i zaczął się bronić:
Absolutnie tego nie powiedziałem - wyznał.
Gospodyni śniadaniówki stwierdziła, że "szukała analogii". Prezenterzy szybko zmienili temat. Takich sytuacji trudno jest uniknąć - w końcu to program na żywo. A znając Tomasza Wolnego, z którym niemalże wszyscy uwielbiają pracować (często właśnie ze względu na poczucie humoru, które go nie opuszcza), szybko wyjaśnili sobie tę sytuację w kuluarach. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.