Jakiś czas temu Henry Cavill poinformował fanów, że nie zagra już Supermana. Twórcy filmów o superbohaterze w czerwonej pelerynie rozpoczęli poszukiwania jego następcy. Po miesiącach castingów wreszcie udało się znaleźć nowego odtwórcę roli przybysza z planety Krypton. Wybór padł na Davida Corensweta.
David Corenswet został nowym Supermanem. Widzowie mogą go kojarzyć z popularnego serialu "Hollywood", dostępnego na platformie Netflix. Pierwszym filmem z serii, w którym pojawi się nowy Clark Kent, będzie "Superman: Legacy" w reżyserii Jamesa Gunna. Rola superbohatera to dla młodego artysty szansa na międzynarodową karierę. Wybrano też aktorkę, która wcieli się w Lois Lane. Decyzja producentów okazała się niemałym zaskoczeniem. Do ostatniej chwili największe szanse dawano Emmie Mackey, jednak okazało się, że ukochaną Supermana zagra Rachel Brosnahan. Gwiazda zdobyła popularność dzięki występom w serialu "Wspaniała pani Maisel".
Kiedy Henry Cavill poinformował, że nie wcieli się już w Clarka Kenta, fani aktora mieli nadzieję, że zostanie nowym Jamesem Bondem. Ostatnio wyszło na jaw, że producenci filmów o agencie 007 nie rozważają jego kandydatury. Okazało się bowiem, że aktor jest… za stary. Twórcy chcą bowiem podpisać umowę na co najmniej trzy filmy, więc w momencie kręcenia ostatniego z nich 40- letni dziś Cavill byłby już po pięćdziesiątce. Największe szanse na wcielenie się w legendarnego szpiega ma Lucien Laviscount, znany z roli Alfiego w serialu "Emily w Paryżu".
Więcej zdjęć gwiazd nowego "Supermana" znajdziecie w naszej galerii na górze strony.