Praca prowadzącego śniadaniówki nie jest najłatwiejszym zadaniem. Nie tylko wymaga bardzo wczesnego wstawiania, zmian w weekendy i święta, ale też stałej czujności, bo w programie na żywo nietrudno o wpadki. Gospodarze śniadaniówek są stale na świeczniku, a widzowie bacznie przyglądają się nie tylko temu, co mówią, ale też temu, jak wyglądają. I choć o ich stroje i fryzury dba sztab specjalistów, nie każda stylizacja jest w pełni trafiona.
Spory szum wywołała fryzura Małgorzaty Tomaszewskiej, z którą prowadzą "Pytania na śniadanie" pojawiła się we wtorek 27 czerwca. Gospodyni śniadaniówki związała włosy w wysoki kucyk, a z przodu miała prostą grzywkę z długimi pasmami po bokach, które częściowo zasłaniały jej twarz. Zamysł stylizacji na lata 60. nie był zły, jednak niesforne kosmyki, które wymknęły się spod kontroli, po pewnym czasie zaczęły wyglądać dość niedbale i zepsuły zamierzony efekt. Więcej zdjęć Małgorzaty Tomaszewskiej znajdziecie w galerii na górze strony.
Nietypowe uczesanie Małgorzaty Tomaszewskiej nie umknęło uwadze widzów "Pytania na śniadanie". Dość powiedzieć, że pod instagramowym postem ze zdjęciem prowadzących śniadaniówki fani komentowali właściwie tylko tę jedną kwestię. "Para może być, ale Małgorzata Tomaszewska źle wygląda w tej peruce", "Gosiu, jesteś fajną, młodą kobieta, ale masz słabych stylistów w PnŚ", Pani Gosiu, kiepska fryzura, niech się więcej pani nie da tak zrobić" - pisali.
Jeśli wierzyć jednemu z fanów "Pytania na śniadanie", Tomaszewska nie ma jednak na głowie peruki ani doczepów, a uczesanie wykonane jest z jej naturalnych włosów. "Grzywka Gosi to nie jest żadna peruka. To są trochę przedłużone długie włosy zaczesane do przodu i z końcówek włosów zrobiona grzywka" - wyjaśnił. Jak oceniacie efekt?