Niektórzy mówią, że "tanie bilety lotnicze, to już były", a ceny w liniach lotniczych i biurach podróży mogą zwalić z nóg. Są jednak osoby, które wcale nie muszą się tym przejmować. Sam Parks z Australii pochwaliła się w sieci tym, że może cieszyć się egzotycznymi podróżami za darmo. Ma to zawdzięczać urodzie, która ma zachwycać niejednego bogacza.
Jackson O'Doherty, australijski youtuber i prankster, w podcaście, który prowadzi pt. "Shadow Banned" podejmuje różną tematykę. Od życia gwiazd, po sprawy społeczne. Wszystkie sprawy łączy jedno: muszą być kontrowersyjne. W jednym z ostatnich odcinków gościła Sam Parks z Queensland. Kobieta wyznała przed kamerą, że wiele z jej egzotycznych podróży było sponsorowanych przez bogatych mężczyzn, którzy zachwycili się jej urodą. "Nigdy nie zapłaciłam za zagraniczną podróż" - mówiła.
Modelka twierdzi, że dzięki urodzie mogła odwiedzić m.in. Las Vegas, Nowy Jork czy Tajlandię. Potwierdziła to towarzysząca jej przyjaciółka, Anita Cassin, która przyznała się, że też może liczyć na różne przywileje ze względu na wygląd. "Czuję, że otrzymałam rolę w życiu, na które nie zasłużyłam" - mówiła kobieta.
Niedawno inna modelka zabrała głos w sprawie tego, jaki wpływ na życie ma uroda. Pochodząca z Kaliforni Emily Adonna wypowiedziała się na ten temat w nagraniu zamieszczonym na TikToku. "Prywatne przywileje wynikające z urody istnieją, nie zamierzam temu zaprzeczać, ale wiąże się z tym wiele wad" - mówiła w filmiku.
Potem modelka zaczęła wymieniać: "Nigdy nie byłam w pracy, gdzie nie doświadczyłam molestowania", "Rzadko zdarzają mi się sytuacje społeczne, w których nie jestem napastowana", "Ludzie nie pytają mnie o zgodę przed dotknięciem mnie publicznie, regularnie jestem dotykana". Wielu obserwatorów i obserwatorek modelki zgodziło się z nią, mówiąc, że przywileje wynikające z wyglądu istnieją, ale mają także swoją mroczną stronę.