W poniedziałek 12 czerwca, media obiegła informacja o śmierci byłego premiera Włoch. Silvio Berlusconi był politykiem, którego skandale i afery na zawsze zapadły w pamięci zarówno Włochów, jak i mieszkańców całej Europy. W 2011 roku głośno było o organizowanych przez Berlusconiego imprezach, które przypominały orgie. Wyjawiła je modelka Imane Fadil. Chociaż polityk został ostatecznie uniewinniony od zarzutów związanych z "bunga bunga" (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ), to kobieta do końca podtrzymywała swoją wersję. Zmarła jednak tragicznie, zanim zdążyła opowiedzieć historię w książce.
Imane Fadil była pochodzącą z Maroko modelką. Marzyła jednak, by zostać dziennikarką sportową, co było jej prawdziwą pasją. Emilio Fede, włoski dziennikarz, miał namówić kobietę do uczęszczania na przyjęcia w rezydencji Berlusconiego, co miało doprowadzić ją do zaczęcia wymarzonej pracy. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, a imprezy włoskiego premiera przypominały bardziej zorganizowane orgie niż wydarzenia branżowe.
W 2012 roku ruszył proces przeciwko Silvio Berlusconiemu, podczas którego oskarżono go o kupowanie usług seksualnych od nieletniej. Miało się to odbywać podczas wspominanych przyjęć. Początkowo został w tej sprawie skazany, ale ostatecznie wyrok uchylono. Jednak zeznania, które złożyła wówczas Fadil wstrząsają opinią publiczną do dziś. Opowiedziała m.in. o tym, że Berlusconi płacił pieniędzmi oraz biżuterią za seks. Zeznała także, że Nicole Minetti, młoda radna z regionu Lombardia, razem z celebrytką Barbarą Faggioli, miały tańczyć przebrane za zakonnice, a następnie rozebrać się do bielizny.
Modelka niedługo przed śmiercią planowała wydanie książki, w której opisywała tajemnice imprez "bunga bunga" oraz inne skandale dotyczące premiera. Miała być również świadkiem w kolejnych procesach przeciwko Berlusconiemu. Nie zdążyła tego zrobić. W 2019 roku trafiła do szpitala w Mediolanie, skarżąc się na bardzo silne bóle brzucha. Modelka przekonywała, że została otruta. Podobne spostrzeżenia mieli lekarze, ponieważ pierwsze badania wskazywały truciznę jako przyczynę złego samopoczucia. Zmarła po miesiącu męczarni. Wcześniej mówiła, że obawia się popleczników Berlusconiego oraz że proponowano jej pieniądze za milczenie.
Jej śmierć do dziś pozostaje tajemnicą. "Lekarze nie doszli do jednoznacznych wniosków, co mogłoby wyjaśnić jej śmierć" - mówił w 2022 roku prokurator generalny Mediolanu Francesco Greco. Przyznał również, że lekarze znaleźli "kilka anomalii" w jej dolegliwościach. Test toksykologiczny przeprowadzony jeszcze przed śmiercią Fadil wykazał, że w jej organizmie znalazły się "substancje radioaktywne".