Jesienią na antenie TVP pojawi się 14. edycja "The Voice of Poland". Szansę na zostanie w nim trenerką miała Doda. Wokalistka od lat powtarzała, że jest to jej wielkie marzenie. Po tym, gdy prezesem TVP przestał być Jacek Kurski i Doda zaczęła znowu pojawiać się w produkcjach publicznego nadawcy, szefowie muzycznego widowiska TVP2 zaczęli realnie zastanawiać się nad spełnieniem jej pragnienia. Pojawił się jednak poważny problem, który uniemożliwia zrobienie z Dody gwiazdy show, o czym dowiedział się Plotek.
Nie jest odkryciem, że każdy program, w którym Doda się pojawia, nie przechodzi bez echa i jest o nim głośno. Mając to na uwadze oraz fakt, że piosenkarka jest znowu mile widziana w TVP, osoby odpowiedzialne za "The Voice of Poland" rozmawiały o zrobieniu z niej jurorki. Początkowo ich plan był prosty. Doda miałaby zastąpić Lanberry i zasiąść w nowej edycji obok Justyny Steczkowskiej, z którą zakopała topór wojenny, a ich relacje bardzo ciągle ciekawią publiczność, Tomsona z Baronem oraz Marka Piekarczyka. Tak się jednak nie stanie. Wszystko przez nowe reality show Dody w Polsacie.
TVP nie może sobie pozwolić na to, by Doda była gwiazdą wielkich programów dwóch konkurencyjnych stacji. Gdy osoby w Wojsie dowiedziały się o jej show w Polsacie, od razu przestano myśleć o jej zatrudnieniu. Nie można ciągnąć dwóch srok za ogon. Poza tym ona nie dałaby rady czasowo nagrywać reality, przygotowywać się do trasy koncertowej i jeszcze być u nas. Doda doskonale o tym wie. To wszystko się niestety wyklucza. A szkoda... - mówi Plotkowi osoba z produkcji muzycznego show TVP2
Nasz informator twierdzi, że znając Dodę, nie ma wątpliwości, że gdy doszła do porozumienia z Polsatem w sprawie własnego programu, była zachwycona i nie wahała się za długo przed podpisaniem umowy na jego produkcję. Tym bardziej że na udział w "The Voice of Poland" nie mogła liczyć w 100 procentach, bo rozmowy produkcji o jej ewentualnym udziale w show były jedynie wstępne. Nie wiadomo, czy gdyby dostała konkretną propozycję, zgodziłaby się ze wszystkimi punktami umowy, które w przypadku tego programu nie są raczej dla gwiazd przedmiotem negocjacji.
Ona pewnie, wybierając program o jej życiu, doskonale wiedziała, jakie będą tego konsekwencje. Lubi błyszczeć i być w centrum, to będzie miała to, co chce. W "The Voice of Poland" najważniejsi są uczestnicy, a nie jurorzy, więc wybór Dody jest zrozumiały. Tylko niech znowu nie mówi, jak to marzy o byciu jurorką, a nikt jej na to nie pozwala, bo teraz sama sobie zaprzepaściła na to szansę - stwierdza w rozmowie z Plotkiem osoba z produkcji muzycznego show TVP2
Według naszych informacji Doda może jednak spać spokojnie, bo produkcja programu TVP2 nie obraziła się na nią i nie wyklucza współpracy w przyszłości. "Doda ma otwartą furtkę. Wszystko się może zdarzyć. Jak w przyszłym roku nie będzie bratała się z Polsatem, to ma szansę na zostanie u nas jurorką podczas kolejnej jesieni" - zdradza źródło Plotka. Kto w takim razie zasiądzie wkrótce na słynnych obracanych czerwonych fotelach jurorskich? Według informacji Plotka, skład jury będzie finalnie taki, jak w ostatniej edycji. Przypomnijmy, że w 13. odsłonie programu, zmagania uczestników obserwowała Justyna Steczkowska, Lanberry, Marek Piekarczyk i Baron z Tomsonem z Afromental.