W kwietniu tego roku media obiegła smutna wiadomość. Taylor Swift zakończyła sześcioletni związek z partnerem, który mógł być tym jedynym. Swego czasu krążyły pogłoski, że już się zaręczyli, a nawet są już po ślubie. Wszystkie wątpliwości rozwiał jednak nowy utwór piosenkarki, z którego można wywnioskować, że ten odrzucił oświadczyny. Brytyjski aktor podobno nie jest zadowolony, że ich prywatne sprawy wypłynęły na światło dzienne.
Z końcem maja Taylor Swift podzieliła się z fanami nowym utworem "You're Losing Me", gdzie fani zaczęli się doszukiwać powiązań do jego rozstania z piosenkarką. Mogły nawet paść słowa dotyczące odrzuconych oświadczeń. "Jestem najlepszą rzeczą na tej imprezie, a i tak bym siebie nie polubiła. Patologicznie stara się przypodobać innych, chciała, tylko żebyś ją zobaczył" - śpiewała artystka. Utwór już dotarł do Joe'go Alwyna, który nie kryje oburzenia. Informator RadarOnline mówi, że chciałby, aby oszczędziła mu medialnego zamieszania.
Joe uważa, że piosenka jest bardzo zawstydzająca i rozczarowująca. Wolałby, żeby Taylor oszczędziła mu medialnej burzy, w przeciwieństwie do tego, co miało miejsce po rozstaniu z Harrym Stylesem - mówi osoba z otoczenia Alwyna w rozmowie z Radar Online.
Jakiś czas temu w kuluarach mówiło się, że Taylor Swift znalazła pocieszenie u boku Matty'ego Healy'ego, który ponoć bardzo zaangażował się w ich relację. Ich związek jednak szybko się zakończył. Joe Alwyn uważa, że tak szybkie obnoszenie się z nowym związkiem było bardzo nie na miejscu ze strony jego byłej partnerki. Zasugerował nawet, że powinna się zamknąć, jednak nie ma na co liczyć. Piosenkarka uwielbia nawiązywać do rozstań w swojej twórczości.
On uważa, że obnoszenie się z nowym krótko po tym, jak się rozstali było niegrzeczne. Z szacunkiem prosi, żeby pozwoliła mu odejść i jak sam mówi "Zamknij się" - dodaje źródło.