Maciej Orłoś przez wiele lat związany był z Telewizją Polską. Dziennikarz świetnie odnajdywał się w roli prowadzącego i stał się pewnego rodzaju symbolem telewizyjnej Jedynki. Mimo wielu lat spędzonych pod skrzydłami publicznego nadawcy nie ma sentymentów. Jego ostatni wpis na Twitterze pokazuje, co tak naprawdę myśli. Nie obyło się bez ostrych słów.
Zbliżający się wielkimi krokami Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu wywołuje ogromne emocje. Muzyczne wydarzenie odbędzie się już po raz 60. i spotyka się z coraz większą krytyką. Do grona znanych osób, którym nie podoba się obecna forma festiwalu, dołączył Maciej Orłoś. Dziennikarz zamieścił na Twitterze pełen przemyśleń wpis. Odniósł się w nim do aktualnych wydarzeń.
Zastanawiam się, czy ktokolwiek z artystów, którzy mają wystąpić na festiwalu w Opolu, ocknie się po ostatnich wydarzeniach i zrezygnuje, nie chcąc firmować swoją twarzą szczujni, propagandy, manipulacji, kłamstwa. Niestety wątpię - napisał Maciej Orłoś.
Pod postem popularnego dziennikarza niemal natychmiast pojawiła się masa polubień. Świadczy to o tym, że internauci zgadzają się z jego spostrzeżeniami. Jednak jak do tej pory plan 60. festiwalu nie uległ zmianie. Na legendarnej scenie w tym roku pojawią się między innymi: Tulia, Piotr Kupicha, Andrzej Lampert, Justyna Steczkowska, Kasia Moś, Alicja Majewska, Doda, Sławek Uniatowski, Maryla Rodowicz i Ania Wyszkoni.
Orłoś to nie pierwsza osoba z Telewizji Polskiej, która krytykuje obecną władzę. Jakiś czas temu, po 55 latach pracy, Polskie Radio opuścił Wojciech Mann. Radiowiec również nie zgadza się z polityką Prawa i Sprawiedliwości. Poprzednio negatywnie o wydarzeniu z wieloletnią tradycją zdążyli się już wypowiedzieć Karolina Korwin Piotrowska i Mariusz Szczygieł.