Wokół 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu jest coraz więcej kontrowersji. Wątpliwości dziennikarzy i krytyków muzycznych budzi przede wszystkim mocno dyskusyjny skład wykonawców. Wojciech Mann, Mariusz Szczygieł czy też Maciej Orłoś twierdzą, że w takiej formie festiwal nie ma najmniejszego sensu. Ten ostatni zaapelował nawet do Rafała Trzaskowskiego, żeby pomógł odwołać imprezę. Na te słowa mocno zareagował Jarosław Jakimowicz. W swoim stylu wyzwał Orłosia od lizusów i donosicieli.
Maciej Orłoś przez wiele lat był związany z Telewizją Polską. To na antenie telewizyjnej Jedynki prowadził kultowy "Teleexpress". Z publicznych mediów odszedł po tym, jak Jacek Kurski objął tekę prezesa TVP. Dziennikarz postanowił zaapelować do prezydenta Warszawy. Ma to związek z tym, że w przeszłości prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski, popierał polityczną inicjatywę Rafała Trzaskowskiego.
Apel do Rafała Trzaskowskiego, by przekonał prezydenta Opola, że należy zakończyć współpracę z propagandową TVPiS i odwołać tegoroczny 60. Festiwal - napisał Maciej Orłoś w mediach społecznościowych.
Apel Macieja Orłosia wyjątkowo oburzył prowadzącego program "W kontrze" w TVP Info. Jarosław Jakimowicz w mocnych słowach zaatakował Orłosia. Zarzucił mu lizusostwo i donosicielstwo. Obecną sytuację powiązał nawet z wydarzeniami z czasów PRL-u.
Aż żal mi patrzeć na tego Orłosia. Lew najgłośniej ryczy, jak już nie może i tu właśnie klasyk. Nic do przodu. Nic nie potrafi wykreować, tylko piszczy jak panienka. Nic mu się nie podoba, rząd mu nie leży, TVP – wiadomo – po jego odejściu to drama. To, co potrafi, jak widać, to podlizywać się i donosić (...). Aż trudno uwierzyć w opowieść, jak przechytrzył SB i dali mu paszport, i wcale nie donosił na kolegów. Donoszenie masz we krwi, kolego. Opowiedz Ryszardowi Majdzikowi – opozycjoniście z PRL, którego służby internowały, jaki głupi był, że się dał, a to takie proste. No, ale ty to kozak jesteś, jak widać na każdym zdjęciu i poście. Żenada - napisał Jarosław Jakimowicz na Instagramie.
Jak na razie Maciej Orłoś nie odniósł się do słów Jakimowicza.