Doda zwyzywana przez reżysera TVP. Pachuta nie ma przy niej, ale zareagował. Nie gryzł się w język [PLOTEK EXCLUSIVE]

Doda opowiedziała na Instagramie o przykrym incydencie, jaki miał miejsce podczas prób do festiwalu w Opolu. "Reżyser mówi do mnie: wypie*dalaj" - relacjonowała roztrzęsiona wokalistka. Doczekała się przeprosin ze strony TVP, a my z kolei komentarza od Dariusza Pachuta, partnera artystki.

Doda wkrótce uświetni swoim występem Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Przygotowania do koncertu trwają pełną parą, co możemy zaobserwować w social mediach artystki. W festiwal zaangażowani są tancerze i inni utalentowani ludzie, którzy od tygodni uczestniczą w próbach. Kilka dni przed występem Doda relacjonowała atmosferę na backstage'u. Spotkała się ze zniewagą słowną ze strony reżysera wydarzenia. Co na to Dariusz Pachut?

Zobacz wideo Doda we łzach przed festiwalem: Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole

Doda zwyzywana przez reżysera TVP. Dariusz Pachut staje w obronie ukochanej

"Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d*pę. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal" - relacjonowała ze łzami w oczach wokalistka. Niedługo po nieprzyjemnym incydencie Doda doczekała się oficjalnych przeprosin ze strony TVP. Wyszło na jaw, że nadawcą wulgaryzmów był Mikołaj Dobrowolski. Jak całą sytuację skomentował Dariusz Pachut?

Nie będę się wypowiadał na temat osób, które na to nie zasłużyły... ogólnie takie zachowanie to po prostu mobbing albo zwykłe chamstwo - mówi w rozmowie z nami partner artystki, który aktualnie stara się zdobyć najwyższe wodospady świata.

Dariusz Pachut obrał ryzykowny cel. Wybrał się do Peru w ramach Projektu Korona Wodospadów. 5 czerwca relacjonował na Instagramie: "Dzisiaj podejmiemy próbę dotarcia na szczyt Yumbilla Falls 895 m, oraz zjazdu z niego na linach. Będzie to ciężki trekking przez dżunglę oraz wymagający zjazd. Jeżeli dotrzemy i pogoda nam będzie sprzyjać, zajmie nam to około dwie, trzy doby. Ten czas będziemy zdani wyłącznie na siebie, bez kontaktu z cywilizacją. Trzymajcie kciuki. Nie będzie też zasięgu, więc mam nadzieję, że po powrocie będzie tylko i wyłącznie informacja o sukcesie".

Takie przeprosiny otrzymała Doda od TVP. "Poniosły mnie emocje"

"Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas wspólnej pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam, Mikołaj Dobrowolski" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu TVP. Reżyser koncertu był odpowiedzialny za między innymi występy Blanki i Krystiana Ochmana podczas Eurowizji. Dobrowolski pracuje ponadto przy formacie "Jaka to melodia?". Po nieprzyjemnym incydencie z Dodą, TVP zmieniło reżysera festiwalu w Opolu. "Cała ekipa odczuła ulgę" - dowiadujemy się od członka ekipy wokalistki. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. 

Więcej o: