Sharon Stone po udarze nie miała pracy w Hollywood. "Jeśli coś pójdzie z tobą nie tak, odpadasz. I coś poszło nie tak"

Sharon Stone była niegdyś jedną z większych gwiazd Hollywood. Po udarze mózgu w 2001 roku "straciła wszystko".

Sharon Stone to ikona kina. Jej scena z "Nagiego Instynktu" przeszła do historii kinematografii. Aktorka grała również w takich produkcjach jak: "Pamięć absolutna", "Kasyno", "Kobieta-Kot" czy "Wspaniały Joe". W 2001 roku gwiazda przeszła udar. Tętnica kręgowa 43-latki "całkowicie pękła" w związku z jej stanem zdrowia, co spowodowało krwawienie z mózgu przez dziewięć dni. Dopiero po trzech dniach trafiła do szpitala - szacowano wówczas jej szanse na przeżycie na jeden procent. Przeszła trwającą siedem godzin operację, a po niej nastąpił bardzo długi proces rekonwalescencji. Teraz Sharon Stone opowiedziała o tym, jak Hollywood ją potraktowało w tym czasie - i nie są to dobre wspomnienia.

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek obchodziła 45. urodziny

Sharon Stone opowiada o udarze i braku pracy

65-letnia aktorka przemawiała na imprezie The Hollywood Reporter's Raising Our Voices w tym tygodniu. Poruszyła temat swojej kariery. Sharon Stone spojrzała wstecz do momentu powrotu do zdrowia po udarze, mówiąc: "Dochodziłam do siebie przez siedem lat i przez ten czas nie miałam pracy". We wcześniejszych wywiadach mówiła, że udar kosztował ją nie tylko zdrowie i nowe kontrakty, ale też i dotychczas zgromadzone dobra. "Zastawiłam dom, straciłam wszystko, co miałam" - mówiła w wywiadzie dla "Variety" w 2019 roku. Gwiazda, która była twarzą przemysłu filmowego w latach 90., w najnowszym wystąpieniu odniosła się do tamtego trudnego czasu:

Kiedy to się stało, nie chciałam nikomu o tym mówić, ponieważ wiesz, że jeśli coś pójdzie z tobą nie tak, odpadasz. Coś poszło nie tak ze mną. Nie miałam pracy, a przecież wcześniej byłam bardzo znaną filmową gwiazdą.

Sharon Stone wraca do gry

Po dwóch latach od udaru Sharon Stone powróciła do grania, ale nie do pełnej sprawności. Otrzymywała pomniejsze role w porównaniu z tymi, które dostawała przed udarem. Twierdzi, że winę z to ponosi uprzedzone wobec osób chorych Hollywood. Dopiero po latach udało jej się wrócić na szczyt. Dalej w przemowie Sharon Stone mówiła również o tym, jak "rozbiła wiele szklanych sufitów" w trakcie swojej kariery. Nowy wywiad nie jest pierwszym, w którym gwiazda mówi o udarze i o tym, jak wpłynął on na jej karierę. W 2019 roku aktorka mówiła o tym, jak była "najgorętszą gwiazdą filmową", ale czuła się tak, jakby straciła "wszystko, co miała" po udarze. W rozmowie z "Variety" Stone powiedziała: "Straciłam swoje miejsce w branży. Byłam jak najgorętsza gwiazda filmowa. Byłyśmy razem z księżną Dianą tak samo sławne - ona zmarła, a ja miałam udar. I zostałyśmy zapomniane".

Więcej o: