Donald Tusk spełnia się nie tylko jako polityk, ale i ojciec, a także dziadek i mąż. W mediach wielokrotnie można było zobaczyć zdjęcia, na których widać, jak spędza czas w towarzystwie najbliższych. Ci są dla niego ogromnym wsparciem w trudnych chwilach. Jego córka zabrała głos w sprawie ustawy dotyczącej powołania komisji ds. wpływów rosyjskich, nazywanej "lex Tusk". Nie ukrywa, że bardzo to przeżywa.
Media aktualnie żyją sprawą "lex Tusk". W poniedziałek 29 maja po godzinie 10.30 pojawiła się oficjalna informacja o tym, że Andrzej Duda zdecydował, że podpisze ustawę powołującą komisję do spraw badania wpływów rosyjskich w Polsce. Więcej na temat tego, co tak właściwie może się stać, przeczytasz TUTAJ. Okazuje się, że w tak trudnych chwilach Donald Tusk może liczyć na ogromne wsparcie bliskich. Jego córka, Kasia Tusk zwykle dzieli się w mediach społecznościowych estetycznymi kadrami z mieszkania i klasycznymi stylizacjami. Unika prywaty czy publicznego użalania się. Tym razem musiała jednak wyrzucić z siebie wszystkie emocje, jakie jej towarzyszą. Bardzo przeżywa to, że politycy próbują, jak sama zaznaczyła, zniszczyć jej ojca.
Wiem, że niewiele z was zagląda tutaj po to, aby czytać o cudzych problemach. A ja szukam wsparcia wśród najbliższych, a nie w internecie. Dziś jednak tak wiele z was dodało mi tu sił, że ciężko to przemilczeć. No i wyszłam z założenia, że żadne to uzewnętrznianie się, skoro trąbią o tym media od rana. Gdy ma się wrażenie, że cały aparat państwa myśli tylko o tym, jak zniszczyć ukochaną ci osobę, docenia się każde życzliwe słowo - napisała Kasia Tusk.
Kasia Tusk o lex Tusk Instagram @makelifeeasier_pl
Tuż po przegłosowaniu ustawy "lex Tusk" Donald Tusk został zapytany na korytarzu Sejmu przez dziennikarzy. Otwarcie stwierdził, że jego zdaniem rząd łamie konstytucję. "Chciałbym zobaczyć twarze tych, którzy po raz kolejny złamali konstytucję. A przy tym złamali dobre obyczaje i fundamentalne zasady demokracji. Ze strachu przed utratą władzy, ze strachu przed ludźmi i ze strachu przed odpowiedzialnością po przegranych wyborach" - mówił Tusk.