6 marca 2023 roku zmarła Jani, partnerka Michała Wójcika z kabaretu Ani Mru-Mru. U ukochanej artysty trzy lata temu zdiagnozowano nowotwór. Kabareciarz walczył o życie Jani do samego końca. Ciężko przeżył stratę. Nie zrezygnował jednak z pracy. Cały czas występuje na scenie. Marcin Wójcik, kolega z kabaretu Ani Mru-Mru, wyznał, że występy pomagają jego koledze poradzić sobie z tragedią.
Michał Wójcik przeżywa bardzo trudny czas. Pomimo tego nie zrezygnował z pracy. Wszystkie zaplanowane występy artysty odbędą się w terminie. Marcin Wójcik w rozmowie z "Faktem" opowiedział, że była to decyzja jego kolegi. Jak zdradził, w grupie podejmują je wspólnie. Kiedy jedna osoba mówi "nie", nie wychodzą na scenę.
Michał sam zdecydował, że chce występować, że dla niego to bardzo ważne, by wychodzić na scenę. Pewnie chce się choć trochę oderwać od myślenia i przyznam, że ku mojemu zaskoczeniu świetnie sobie radził z tą tragedią. Ja sam nie wiem, czy bym tak potrafił, ale jemu się udało. [...] Wyjście na scenę przed śmiejącą się publiczność wbrew pozorom daje siłę, bo pozwala się na chwilę oderwać od smutnych rzeczy, które nas spotykają. Energia, jaką dostajemy od ludzi podczas występu, pozwala każdemu z nas nie myśleć o smutnych rzeczach, które przecież i nas spotykają - powiedział Marcin Wójcik.
O chorobie ukochanej Michał Wójcik poinformował w lipcu 2020 roku. Kabareciarz przekazał wówczas, że u jego partnerki Jani zdiagnozowano nowotwór, jednak wierzy, że rak to nie wyrok i uda jej się wyzdrowieć. Poprosił wówczas o wsparcie, wpłaty na kosztowne leczenie i pobyt w klinice. Pieniądze udało się zebrać nawet z nawiązką. Początkowy cel zbiórki wyznaczono na 150 tysięcy złotych, ale okazało się, że zaangażowanie ludzi dobrej woli pozwoliło na zebranie większej sumy, która ostatecznie wyniosła prawie 250 tysięcy złotych. Michał Wójcik i jego partnerka nie kryli wzruszenia szczodrością ludzi. Jani niestety nie udało się wyzdrowieć.