Książę Harry przegrał próbę wniesienia skargi prawnej przeciwko Ministerstwu Spraw Wewnętrznych w związku z odmową zezwolenia mu na opłacenie ochrony policyjnej podczas pobytu w Wielkiej Brytanii. Książę starał się o pozwolenie na wniesienie drugiego wyzwania związanego z jego ustaleniami dotyczącymi bezpieczeństwa. Prawnicy Harry'ego argumentowali, że decyzja Royal and VIP Executive Committee, która zajmuje się ochroną rodziny królewskiej i osób publicznych, którzy twierdzą, że zwykli ludzie nie powinni mieć możliwości płacenia prywatnie za ochronę, była niezgodna z prawem.
Royal and VIP Executive Committee argumentował, że zaufanie publiczne zostałoby podważone, gdyby wierzono, że zamożna osoba może zapłacić za otrzymanie środków bezpieczeństwa, których nie otrzymałaby, gdyby była mniej zamożna. Zezwolenie na prywatne finansowanie zmniejszyłoby również dostępność ograniczonych zasobów specjalistycznych w przypadkach, w których uznano, że leży to w interesie publicznym.
Po tym, jak książę Harry i Meghan Markle opuścili rodzinę królewską i wyprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało, że księciu przestaje przysługiwać ochrona w ojczyźnie. Nie pozwolono także, aby samodzielnie opłacali ochronę. Prawnicy złożyli pozwy w obydwu tych kwestiach. W przypadku pierwszej sprawy wciąż trwa proces. W drugiej jest decyzja. We wtorek 23 maja w pisemnym wyroku sędzia odmówił księciu Harry'emu pozwolenia na wniesienie rewizji sądowej od tej decyzji. Prawnicy księcia argumentowali między innymi, że jest ona sprzeczna z sekcją 25. ustawy o policji z 1996 r., która zezwala "komendantowi policji" na świadczenie specjalnych usług policyjnych "za opłatą".
Syn króla Karola III walczy w sądzie z tabloidami. Harry już w serialu dokumentalnym narzekał na złe traktowanie jego rodziny przez brytyjską prasę. Media nie lubiły zwłaszcza Meghan Markle. Swego czasu niemal codziennie w tabloidach pojawiały się artykuły na temat niesubordynacji amerykańskiej aktorki. Co więcej, książę podkreślał, że koncern wydawniczy jeszcze na długo przed związkiem z Meghan szkalował jego dobre imię. Mirror Group Newspapers zgodził się z członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej w jednej kwestii. Chodzi o wynajęcie prywatnego detektywa, który miał śledzić księcia w nocnym klubie.