Robert Lewandowski ma powody do radości. FC Barcelona świętuje właśnie mistrzostwo Hiszpanii. Ogromny udział w tym miał oczywiście mąż Ani Lewandowskiej, który strzelił do tej pory 21 bramek i jest liderem klasyfikacji króla strzelców w La Liga. Udowodnił, że tym samym nie ma sobie równych, a ukochana trenerka fitness może być z niego naprawdę dumna.
Czas na zabawę przyszedł w czwartkowy wieczór. Wtedy to FC Barcelona uroczyście świętowała zdobycie tytułu mistrzów Hiszpanii. Cała drużyna razem z najbliższymi wybrała się do prestiżowej restauracji, gdzie pojawili się nie tylko piłkarze, ale także mistrzowskie trofeum. Wśród gości nie mogło oczywiście zabraknąć Roberta Lewandowskiego, który jest najskuteczniejszym strzelcem drużyny i jego dumą. Piłkarzowi towarzyszyła ukochana Anna, która według zagranicznych dziennikarzy przybyła na miejsce troszkę spóźniona. Założyła bluzkę i spodnie, które odsłoniły jej wysportowany brzuch. Znani małżonkowie chętnie pozowali do zdjęć z pamiątkowym pucharem. "Co to była za noc" - napisał szczęśliwy Robert pod zdjęciem na Instagramie i dostał wiele gratulacji od fanów.
Robercik, pięknie wyglądasz z tym pucharem - stwierdził jeden z internautów.
Anna Lewandowska nie ma zbyt wiele wolnego czasu. Jednak gdy w jej kalendarzu i męża jest wolna luka, trenerka dba o to, by mogli spędzić czas tylko we dwoje i z dala od blasku fleszy. Wtedy odpoczywają od roli rodziców, by zadbać o swoje uczucie i zdrowy balans. Jaki jest jej patent na pielęgnowanie małżeńskich uczuć? "Dbamy o takie chwile 'tylko dla siebie'. Przy małych dzieciach i intensywnej pracy łatwo o tym zapomnieć, a pielęgnowanie małżeństwa i wzajemnej miłości jest bardzo ważne. Mamy za sobą na przykład wspólny wyjazd do Francji. Do końca zastanawialiśmy się, czy zabrać dzieci, i to, że ich nie wzięliśmy, było dobrą decyzją, bo mogliśmy przez kilka dni poświęcić dużo uwagi tylko sobie" - przyznała Anna Lewandowska w jednym z wywiadów.