Anna Lewandowska od jakiegoś czasu regularnie organizuje obozy "Camp by Ann", gdzie daje uczestniczkom niezły wycisk. Tym razem zaprosiła miłośniczki sportu do słonecznej Barcelony, gdzie w przerwie zaserwowała im lekcję bachaty, ale i standardowe treningi. Okazuje się, że podczas ostatniego z nich miała wyjątkowe towarzystwo. Dołączyły do niej córki. Tylko spójrzcie, jak sobie poradziły.
Anna i Robert Lewandowscy starają się jak najlepiej wychowywać córki. Od najmłodszych lat uczą je wzajemnego szacunku do siebie, a oprócz tego pokazują im różne aktywności fizyczne. Widać, że już teraz są w niezłej formie. Trenerka fitness pochwaliła się relacją z treningu na "Camp by Ann", gdzie mogliśmy zobaczyć jej ukochane córki. Klara wykonywała wszystkie ćwiczenia równo z mamą. Były planki, podnoszenie ciężarów i wyskoki. Z kolei Laura przyglądała się i próbowała je naśladować. Chwilę później poszła do taty, który pomagał się jej podciągać. Widać, że są ogromnymi fankami sportu.
Pierwszy dzień treningów za nami. Na ostatni dołączyło nawet małe wsparcie - pisała Anna Lewandowska.
Dziewczynki od razu skradły serca internautek, które rozczulały się nad nimi w komentarzach. Można było przeczytać, że na sali treningowej poradziły sobie świetnie. "'Małe wsparcie' radzi sobie lepiej niż ja". Jedna z fanek zauważyła, że Klara i Laura nieco się od siebie różnią. "Klara sportowe zacięcie, a Laurka taka bardziej artystyczna dusza chyba".
Inni z kolei zwrócili uwagę na to, że młodsza pociecha Lewandowskich po prostu lubi mieć wszystko poukładane. "Laura na szóstkę! Od razu widać, że dziewczyna ma swoje zdanie, musi się zastanowić, przeanalizować wszystko". Te słowa z kolei potwierdziła Anna Lewandowska: "Hahah true" (dop. red. pol. prawda). Starsza z nich z kolei dobrze się odnajduje w każdym rodzaju ćwiczeń. "Klara w żyle ma sport", "Wow, Klara to królowa burpees (sekwencja kilku następujących po sobie ruchów wykonywanych naprzemiennie w różnych płaszczyznach - przyp.red.)" - czytamy. Myślicie, że dziewczynki pójdą w ślady rodziców?