• Link został skopiowany

Eurowizja. Wygrana Szwecji ustawiona? Fani twierdzą, że Loreen wpadła przez mikrofon. Wiedziała wcześniej, że wygra?

Wygrana Szwecji na tegorocznej Eurowizji wywołała burzę w sieci. Niektórzy dopatrują się spisku. Tym razem dowodem ma być mikrofon.
Loreen
screen youtube/@EurovisionSongContest i youtube/@eurovisionkat

Wciąż nie milkną echa po sobotnim finale 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Chociaż Finlandia była zdecydowanym faworytem publiczności, to przewagą głosów jury wygrała Loreen, reprezentantka Szwecji, ze swoim utworem "Tattoo". Nie wszyscy są jednak zadowoleni z tego werdyktu. Wiele internautów spekuluje, czy wynik nie był ustawiony. Na Tiktoku jako dowód przedstawili mikrofon. 

Zobacz wideo Viki Gabor ma dość „Superhero"? Marzy jej się Eurowizja dla dorosłych!

Loreen wygrywa Eurowizję. To było ustawione?

Przeciwnicy Loreen analizują momenty, kiedy pojawiała się przed kamerą, aby doszukać się dowodów na ustawione wyniki głosowania. Jeden z internautów zwrócił uwagę na to, że kiedy wokalistka słuchała wyczytywanych wyników jury, wciąż miała przyczepiony mikrofon. Artystka śpiewała jako dziewiąta, a więc między występem a tymi ujęciami minęło dużo czasu. Według internauty nie powinna więc mieć wówczas mikrofonu. 

Wywołuje to takie emocje, ponieważ zwycięzca Eurowizji wraca na scenę po ogłoszeniu wyników, aby ponownie zaprezentować swój utwór. Przedtem dostaje czas na przygotowanie siebie i scenografii. Fani konkursu zastanawiali się więc, dlaczego piosenkarce nie zdjęto mikrofonu, skoro nie wiedziała, że wygra. "Czy ktoś może powiedzieć, dlaczego Loreen ma już mikrofon? Czy to oznacza, że już wiedziała, że wygra?" - napisał jeden ze zbulwersowanych internautów. 

Już raz wygrała. Podwójny sukces Loreen na Eurowizji

W tym roku miastem-gospodarzem Eurowizji był brytyjski Liverpool. Ukraina, która była zeszłorocznym  zwycięzcą, z powodu trwającej wojny nie mogła urządzić konkursu do siebie. Nie była to jedyna nietypowa cecha tegorocznej edycji. Sensację wywołał też powrót szwedzkiej artystki Loreen. Piosenkarka pierwszy raz sięgnęła po szklane trofeum w 2012 roku podczas finału w Baku. Wówczas wykonała utwór "Euphoria". Wygrana zapewniła jej ogromną popularność, która trwa do dziś. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych, współczesnych wykonawców ze Szwecji. Na swoim koncie ma również sporo nagród - zarówno krajowych, jak i europejskich w tym m.in. MTV Europe Music Awards. 

Fakt, że Szwecja zdecydowała się po raz kolejny wystawić do konkursu właśnie Loreen już po preselekcjach wzbudził wiele kontrowersji. Mimo to wokalistka od początku była typowana na zwyciężczynię. Niektórzy z fanów Eurowizji zwrócili uwagę, że w przyszłym roku również pochodząca ze Szwecji ABBA będzie świętować 50. rocznicę wygranej w tym samym konkursie. Eurowizyjną tradycją jest, aby następna edycja odbywała się właśnie w kraju, z którego wystartował zdobywca trofeum. Według internautów jest to powód, dla którego to Loreen wygrała w tym roku - aby połączyć przyszłoroczny konkurs ze świętowaniem jubileuszu triumfu "Waterloo". 

Nie każdy wierzy w te teorie. Internauci tłumaczą Loreen

Nie wszyscy zgadzają się z tezą, że wygrana Loreen była wcześniej ustawiona, aby Szwecja mogła przeprowadzić finał u siebie. Od razu zaczęły pojawiać się komentarze broniące wokalistki i jej zwycięstwa. "Nie tylko ona miała mikrofon wtedy". Fani tłumaczyli, że ze względu na angażującą choreografię piosenkarka musiała mieć przyklejony mikrofon do głowy lub włosów, zdjęcie go na czas głosowania zajęłoby dużo czasu i mogłoby uszkodzić kostium. A wy jak myślicie, czy internauci rozpracowali zwycięstwo Loreen?

Więcej o: