Jennifer Lopez zaprezentowała własną markę alkoholu, zainspirowaną malowniczymi wybrzeżami w południowej części Włoch. Trunek to owocowy spritz, który w założeniu piosenkarki ma mieć lepsze składniki, smak i mniej kalorii niż tradycyjne koktajle. "Delola" jest już od kwietnia sprzedawana w Stanach Zjednoczonych, a wkrótce ma pojawić się również na innych kontynentach. Fani są jednak skonsternowani pomysłem gwiazdy, która przez lata twierdziła, że nie pije alkoholu, a jej mąż - Ben Affleck - zmaga się z uzależnieniem.
"Najpierw mówi, że nie pije alkoholu, a potem zakłada własną markę. Coś tu nie gra", "Byłam fanką J.Lo, ale mnie rozczarowała. To wygląda jak zwykły skok na kasę...", "Jesteś żoną alkoholika i wielokrotnie podkreślałaś, że nie pijesz... O co tu chodzi?" - to tylko niektóre z negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych marki. Patrząc na dotychczasowe projekty Lopez, sprzedawanie alkoholu faktycznie wydaje się dość nieprzemyślane. Piosenkarka zbudowała swoją markę m.in. na promowaniu aktywności fizycznej i higienicznego trybu życia. Równolegle do "Delola" promuje także linię kosmetyków do pielęgnacji cery. O tym, że toksyny z alkoholu nie sprzyjają naszej skórze, nie trzeba raczej nikomu przypominać.
Oliwy do ognia dodaje fakt, że mąż Jennifer Lopez niedawno otwarcie przyznał, że jest alkoholikiem. Ben Affleck trzykrotnie trafił na odwyk, zanim udało mu się zrezygnować z picia. "Zajęło mi dużo czasu, zanim przyznałem to przed samym sobą. (...) Trzeba tylko mieć nadzieję, że dotkniesz dna i się od niego odbijesz, zanim picie całkowicie zniszczy twoje życie" - przekonywał aktor na łamach magazynu "The Wall Street Journal".
Jak czytamy w portalu CBS News, reprezentanci marki odmawiają komentarza w sprawie krytyki. W nowych wywiadach Jennifer Lopez odnosi się jednak do faktu, że przez większość życia była niepijąca. Piosenkarka przekonuje, że jest po prostu wybredna, a odpowiedzią na jej niełatwy do zaspokojenia gust jest właśnie "Delola". "Całe swoje życie nie byłam zwolenniczką alkoholu. Przez długi czas w ogóle nie piłam. Jestem dosyć wybredna i chciałam, żeby 'Delola' była nieskomplikowanym trunkiem, który można po prostu wlać do szklanki z lodem i się delektować" - powiedziała dla portalu Food & Wine".