Od kilku tygodni media spekulują na temat stanu zdrowia Jamiego Foxxa. Wszystko dlatego, że 11 kwietnia córka aktora Corinne Foxx poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że jej ojciec znajduje się w szpitalu z powodu nagłych problemów. "Wiemy, jak bardzo kochany jest przez wszystkich i doceniamy wasze modlitwy" - pisała Corinne Foxx, apelując jednocześnie o uszanowanie prywatności rodziny. Bliscy aktora prosili także o dalsze modlitwy za jego zdrowie. 3 maja, trzy tygodnie od tych niepokojących informacji, Jamie Foxx osobiście podziękował wszystkim za wsparcie.
Jamie Foxx dodał bardzo krótki post na Instagramie, w którym odniósł się wyłącznie do słów otuchy, które płyną do niego zarówno od przyjaciół i rodziny, jak i fanów na całym świecie. "Doceniam całą miłość. Czuję ogromną wdzięczność" - napisał. Aktor dodał też InstaStories, dziękując Nickowi Cannonowi za chwilowe przejęcie roli gospodarza w programie "Beat Shazam", który na co dzień prowadzi Foxx. Fani aktora niezwykle ucieszyli się, widząc, że odezwał się po tak długiej przerwie.
Nadal nie wiadomo jednak, jaki dokładnie czuje się Jamie Foxx ani z jakiego powodu trafił do szpitala. Corinne Foxx informowała na Instagramie jedynie, że jej ojciec doświadczył "komplikacji medycznych". Media przez pewien czas spekulowały, że Foxx uległ wypadkowi w Atlancie na plane filmu "Back in Action", który kręci z Cameron Diaz. Źródło CNN zdementowało jednak te doniesienia, podobnie jak fakt, że aktor miał rzekomo zostać przetransportowany do szpitala karetką.
Jamie Foxx to amerykański aktor, komik i muzyk, który karierę zaczął rozwijać jeszcze w latach 90. Foxx znany jest m.in. z takich filmów jak "Ali", "Django" czy "Ray". Za ostatnią z wymienionych produkcji, która jest filmem biograficznym o życiu legendy jazzu i bluesa Raya Charlesa, Foxx został nagrodzony Oscarem. Do nagrody wręczanej przez Amerykańską Akademię Filmową nominowany był także za rolę drugoplanową w filmie "Zakładnik". Co ciekawe, aktor obydwie te nominacje dostał w ramach tej samej gali w 2005 roku.