Operacje plastyczne w Turcji to ostatnio gorący temat. Kilka dni temu Esmeralda Godlewska wróciła stamtąd z całkiem nowym uśmiechem. Wiele celebrytów decyduje się, aby obrać właśnie ten kierunek. Fanką operacji plastycznych w Turcji jest także Laluna czy Ewel0na. Wiele klinik oferuje darmowe zabiegi w zamian za relacje z wizyty. Sylwia Bomba w rozmowie z Plotkiem wyznała, że od dwóch lat dostaje takie propozycje. Stanowczo jednak odmawia.
Gwiazda nie ukrywa, że korzysta z medycyny estetycznej. Przyznała, że wielokrotnie dostawała propozycje pojechania do Turcji, aby skorzystać z tamtejszej oferty. Odmawia za każdym razem, bo, jak mówi, wie z doświadczenia koleżanek, że nie zawsze są to udane wizyty. Przyznała, że woli iść do polskiego lekarza, bo będzie mieć pewność, że ją zrozumie.
Od dwóch lat dostaję propozycje, żebym przyjechała, zrobiła, co chcę, zoperowała, co chcę, tylko żebym to pokazała. Notorycznie i systematycznie odmawiam. Znam historie swoich koleżanek. Jedna mi powiedziała, że jak się obudziła, to stwierdziła, że lekarz chyba nie zrozumiał, co chciała. Ja się bezpieczniej czuję, jak pójdę do polskiego lekarza, powiem mu: proszę mi zrobić tak i tak - usłyszeliśmy.
Celebrytka twierdzi, że nigdy nie miała operacji plastycznych i nie stosowała botoksu. Jedyne, na co się decyduje, to różnego rodzaju stymulatory i delikatne zabiegi. Uważa, że kobiety, które idą pod nóż chirurga plastycznego, są bardzo odważne. "Uważam, że generalnie panie są bardzo odważne. Zmieniają sobie twarz, wycinają różne rzeczy. Teraz to jest bardzo modne, ale my nie znamy tego efektu. Nie wiemy, jak wycinanie bryczesów będzie miało skutki za dziesięć lat. Więc ja podchodzę do tych operacji plastycznych bardzo sceptycznie". Na koniec Sylwia Bomba wyznała, że do Turcji może jechać jedynie na wakacje. Cały wywiad obejrzycie u góry strony.