Beata Kozidrak podczas występów scenicznych na imprezie "Pink Party" zdobyła się na odwagę i postanowiła przekazać swoim fanom niecodzienną wiadomość. Wyznała, że jest zaręczona. Pierścionek na jej dłoni to bardzo kosztowny drobiazg. Piosenkarka pieszczotliwie nazwała go "czterema karatami szczęścia".
Beata Kozidrak ma na swoim koncie wieloletnie małżeństwo z Andrzejem Pietrasem. Mimo że partnerzy początkowo dogadywali się doskonale, to w końcu czar prysł. Para zdecydowała się na rozwód i rozstała się pod czujnym okiem dziennikarzy. Szalę goryczy przeważył nałóg, który był głównym powodem podjęcia decyzji o zakończeniu wieloletniego małżeństwa.
Kiedy w nasze szalone, ale długo szczęśliwe życie, wdarł się nałóg, robiłam wszystko, aby pomóc Andrzejowi. To były dramatyczne chwile. Trudno do nich wracać, lecz jedno na pewno chcę zapamiętać: pełnoletnia córka stała się w tym czasie moją przyjaciółką i wielkim wsparciem - możemy przeczytać w biografii artystki pod tytułem "Beata. Gorąca krew".
Podczas jednego z ostatnich eventów Beata Kozidrak prezentowała się kwitnąco i emanowała pozytywną energią. Artystka już jakiś czas temu wyznała, że jest zakochana i spotyka się z nowym partnerem. Aktualnie związek gwiazdy wkroczył na kolejny stopień relacji. Ze sceny dowiedzieliśmy się, że Beata Kozidrak jest zaręczona. "Cztery karaty szczęścia!" - powiedziała, wskazując na okazały pierścionek. Po usłyszeniu niecodziennej nowiny fajni piosenkarki natychmiast odśpiewali jej nieśmiertelne "Sto lat" i nie kryli radości z takiego obrotu sytuacji. "Nikt się nie spodziewał, że wyrażę swoje 'yes'" - dodała Kozidrak.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!