Małgorzata Ostrowska-Królikowska wstydzi się za Antka? Zdecydowała się na wymowny gest

Materiały z zapłakaną Joanną Opozdą, które pojawiły się na profilu Antoniego Królikowskiego, wywołały prawdziwą burzę. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Aktorka nie obserwuje już syna na Instagramie. To nie wszystko.

Treści, które pojawiły się 29 marca na Instagramie Antoniego Królikowskiego, oburzyły wielu. Na profilu aktora pojawił się filmik z zapłakaną Joanną Opozdą w zaawansowanej ciąży. Była partnerka Królikowskiego była wyraźnie przygnębiona i narzekała, że nie może liczyć na wsparcie męża w trudnym dla niej okresie. Treści zniknęły już z konta aktora, który teraz twierdzi, że to robota hakera. Na to zdarzenie zareagowała już Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Podjęła pewne decyzje. 

Zobacz wideo Antek Królikowski opublikował wideo ze szpitala

Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie obserwuje swojego syna na Instagramie. Zablokowała też komentarze

Kolejna afera wokół Antoniego Królikowskiego uruchomiła lawinę negatywnych komentarzy internautów także na instagramowym koncie jego mamy. Małgorzata Ostrowska-Królikowska postanowiła zablokować możliwość komentowania jej treści. Co więcej, nie obserwuje już konta swojego syna. Wygląda więc na to, że atmosfera w rodzinie jest napięta. Aktora znana z roli Grażynki w "Klanie" opublikowała także oświadczenie, w którym oznajmiła, że nie ma zamiaru wtrącać się i komentować publicznie spraw Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy, ponieważ są dorośli. Twierdzi, że żywi nadzieję, że sami się dogadają. Najbardziej zależy jej na dobru wnuczka Vincenta. 

Joanna Opozda zaapelowała do Ostrowskiej-Królikowskiej, żeby powstrzymała syna

Przypomnijmy, że do sprawy zamieszczonych materiałów odniosła się także Joanna Opozda. Aktorka stwierdziła, że miała nadzieję, że te nagrania nigdy nie ujrzą światła dziennego. Podkreślała, że w trakcie ciąży zmagała się z depresją. Wyznała, że teraz czuje się poniżona. Zaapelowała także do Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, żeby powstrzymała działania swojego syna. Joanna Opozda dodała, że nie wierzy, żeby za opublikowanie treści odpowiadał haker. Przyznała, że prywatne materiały wysyłała mężowi w wiadomościach SMS. 

 
Więcej o: