Edyta Zając pierwsze kroki w show-biznesie stawiała jako modelka. W 2001 roku związała się z agencją New Age, która otworzyła przed nią nowe możliwości. Pozowała dla polskich magazynów, współpracowała z projektantami i wyjeżdżała na kontrakty międzynarodowe. Dziś prowadząca "True Love" powoli zbliża się do "emerytury" i rozpoczyna pracę w telewizji. W rozmowie z Plotkiem zdradziła, co na przestrzeni lat stanowiło dla niej największą przeszkodę.
Edyta Zając podpisała pierwszy kontrakt mając 13 lat. Jakiś czas później udało jej się polecieć do Mediolanu na kontrakt modelingowy gdzie usłyszała, że jest nieco za młoda. Ta opinia ciągnęła się za nią dość długo. Gwiazda jest posiadaczką "baby face", co z początku utrudniało jej w karierze.
Nigdy nie może być zbyt kolorowo. Kiedy zaczynałam w modelingu, zawsze słyszałam, że wyglądam zbyt młodo. To plusuje z wiekiem, bo mogę dłużej pracować, ale tak było faktycznie. Podczas mojego pierwszego wyjazdu do Mediolanu byłam najmłodsza w agencji i na każdym castingu słyszałam, że jestem "baby face", że jestem "młodziutka", że tu nie pasuję, tam nie pasuję - powiedziała.
Edyta Zając zdradziła, że z wiekiem było jej już łatwiej i dostawała coraz więcej ofert współpracy.
Faktycznie trochę czekałam na ten swój czas. On przyszedł, jak byłam trochę i starsza i to też w sumie fajnie. Jak się zaczęło dziać, to już się działo. Nauczyłam się nie przejmować tym, że czasem jest pod górkę i coś nie idzie po naszej myśli, bo potem przychodzi ten naturalny czas, że wszystko jest na swoim miejscu - dodała.
Cały wywiad z Edytą Zając znajdziesz w naszym materiale wideo na górze strony. Modelka zdradziła między innymi, jak na drodze zawodowej wspierali ją rodzice.