Colin Farrell otrzymał zasłużoną nominację do Oscara za swoją fenomenalną rolę w "Duchach Inisherin". Statuetki jednak nie zdobył. Na galę postanowił zabrać syna, którego wychowuje razem z byłą partnerką Alicją Bachledą-Curuś. Henry Tadeusz skradł show na rozdaniu nagród. Jego zdjęcia obiegły sieć, a na jednym z nich widzimy, jak rozmawia z samą Nicole Kidman.
Colin Farrell już wcześniej zapowiadał, że weźmie syna na galę. Aktor i Alicja Bachleda-Curuś nie pokazywali wcześniej Henry'ego. W końcu zobaczyliśmy, do kogo jest podobny i zdecydowanie przypomina mamę. Gwiazdor i jego syn mieli na sobie garnitury Dolce & Gabbana.
Alicja Bachleda-Curuś w rozmowie z Radiem ZET ujawniła, że Henry interesuje się filmem i wiele wskazuje na to, że pójdzie w ślady rodziców. Nic dziwnego, że syn pary świetnie odnajdywał się na rozdaniu Oscarów. Słynny tata przedstawił go największym gwiazdom Hollywood m.in. Nicole Kidman. Zostali uchwyceni podczas rozmowy, a aktorka wyglądała na zachwyconą synem Farrella. Nie wiadomo niestety, o czym dokładnie rozmawiali ani co wywołało u aktorki aż taką reakcję.
Mama Henry'ego Tadeusza bardzo cieszyła się na jego debiut na czerwonym dywanie. Przed ekranem kibicowała także byłemu partnerowi.
Bardzo się cieszymy z tegorocznej nominacji i trzymamy mocno kciuki za Colina, a w szczególności Henry, który tym razem będzie mu towarzyszyć podczas ceremonii - powiedziała Alicja Bachleda-Curuś w rozmowie z Plejadą.
Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell poznali się w 2008 roku na planie filmu "Ondine". Szybko między nimi zaiskrzyło, a syna doczekali się w 2009 roku. Związek aktorskiej pary nie przetrwał jednak próby czasu i rozstali się trzy lata później.