15 lutego TVP ujawniło listę artystów, którzy mają szansę reprezentować nasz kraj podczas Eurowizji 2023. Kontrowersyjny jest zwłaszcza udział Ahleny w preselekcjach. Wokalistka w utworze "Booty" śpiewa o "swoim bardzo tłustym tyłeczku". Daszczyński z rady programowej nie mógł znieść, że taki utwór może pojawić się na Eurowizji. Poruszył temat na czwartkowej radzie i na swoim koncie na Facebooku.
W piosence artystka śpiewa:
Mój tyłeczek, tyłeczek, tyłeczek, tyłeczek tak tłusty. Wiem, że bardzo, bardzo, bardzo tego chcesz.
Wszystkie s*ki nienawidzą, nienawidzą, nienawidzą mnie, są wściekłe.
Mogę mieć ciebie, jego i jego ojca też.
Janusz Daszczyński swoje oburzenie wyraził na Facebooku. Zaczął wpis od fragmentu napisanego wielkimi literami: "O DUPIE W POLSKIM WYDANIU EUROWIZJI".
Następne wrzucił fragment tłumaczenia utworu, który w oryginale jest śpiewany po angielsku.
Telewizja Polska zakwalifikowała w czasie preselekcji do Eurowizji piosenkę Ahleny "O dupie". Ten skandal ujawniłem dzisiaj podczas posiedzenia rady programowej TVP. Upadek kompletny
- napisał na Facebooku.
Portal Wirtualne Media skontaktował się z Daszczyńskim, który w czwartek swoimi obiekcjami podzielił się w trakcie posiedzenia rady. Przekazał:
Skandaliczne niedopatrzenie, powiedziałbym, że to upadek. Ta piosenka nigdy nie powinna trafić do preselekcji. Podniosłem tę sprawę na radzie, wyjątkowo zgodzili się ze mną wszyscy jej członkowie. Byliśmy oburzeni.
Członkowie rady zażądali wyjaśnień od przedstawicieli TVP. Oni jednak nie czują się odpowiedzialni.
Stwierdzili jednak, że TVP nie miała nic wspólnego z wyborem piosenek do preselekcji.
Sugerowali, by zaproponować Ahlenie zmianę słów utworu. Pojawił się także pomysł, by zupełnie usunąć ją z listy.
Mówili także, że zaproponują artystce, by zmieniła słowa tak, aby zniknął ten centralny wyraz. Ale tego nie da się zrobić, choćby dlatego, że o tym jest cały utwór. Padła też sugestia usunięcia piosenki z preselekcji i zastąpienia jakimś utworem z listy rezerwowej.
Daszczyński nie ukrywał, że liczy na usunięcie utworu:
Gdzie tu misyjność? Jest szansa, że po mojej interwencji utwór zostanie wykluczony
- podsumowuje Janusz Daszczyński.
Od 2022 roku finałowa dziesiątka jest wybierana nie tylko przez jurorów konkursu "Tu bije serce Europy! Wybieramy hit na Eurowizję!", lecz także głosujących widzów.
Pod postem członka rady programowej TVP pojawiły się głównie głosy osób broniących Ahleny. Były zażenowane tłumaczeniem utworu i sugerowały, że Daszczyński oryginalny tekst wrzucił w tłumacza Google. Poza tym uważają, że nie zrozumiał przekazu.
Pana interpretacja jest wręcz karygodna. Jak pan może takie bzdury wypisywać? Proszę zainwestować w lekcje języka obcego, a nie wiernie łykać to, co wypluje "szanownemu" panu translator. Wstyd! I to jeszcze tak do drugiego człowieka, do kobiety. Piosenka jest o pięknie ludzkiego ciała, życia i samoakceptacji, której panu brak!
Czy pan w ogóle zastanawiał się, dlaczego ten utwór powstał? Przykre, że debiutująca artystka, której utwór niesie dobre przesłanie, jest tak szkalowana. Wstyd.
Jeśli nie zna się pan na angielskim, zwłaszcza na tłumaczeniu takich tekstów, bardzo proszę nie publikować swoich dziwnych interpretacji.
Nie podcinaj, chłopie, młodej kobiecie skrzydeł, ta interpretacja z postu jest krzywdząca i płytka. Pilnuj swojego stołka - pisali.
"Booty" możecie posłuchać poniżej.