6 maja 2023 roku odbędzie się oficjalna koronacja króla Karola III i księżnej Camilli. Okazuje się, że królowa małżonka będzie koronowana w "ekologicznej" koronie. Nie otrzyma specjalnie stworzonego diademu po raz pierwszy po 300 latach. Za to odziedziczy koronę z 1911 roku, którą miała podczas koronacji Maria Teck, królowa Wielkiej Brytanii i cesarzowa Indii w latach 1910–1936. Jak donoszą media, nastąpią pewne modyfikacje, aby korona odzwierciedlała osobowość księżnej Camilli i jej personalny styl.
Jak donosi portal Mirror, korona podarowana królowej małżonce Camilli zostanie przyozdobiona diamentami Cullinan III, IV i V w hołdzie dla królowej Elżbiety II. Portal podkreśla, że kamienie szlachetne są warte aż 50 milionów funtów i były one często noszone jako broszki przez zmarłą monarchinię. Z atrybutu, który otrzyma żona króla Karola III, zostaną także wyjęte diamenty, które się w nim wcześniej znajdowały.
To pierwszy od 300 lat przypadek, gdy podczas koronacji wykorzystywana jest korona, która wcześniej do kogoś należała. Pierwszą taką sytuację odnotowano w 1727 roku. Był on związany z koronacją Karoliny, żony króla Jerzego II. Trzeba przyznać, że jest to krok pokazujący umiar rodziny królewskiej i oszczędne podejście do wydarzenia.