Oscar Pistorius w walentynki zabił swoją partnerkę. Co dziś robi? W więzieniu znalazł prawdziwe powołanie

Oscar Pistorius, czyli sportowiec bez nóg poniżej kolan, odebrał życie swojej partnerce, Reevie Steenkamp. Za ten czyn mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia. Dziś wciąż przebywa w zakładzie karnym, ale wkrótce może z niego wyjść.

Oscar Pistorius to medalista igrzysk paraolimpijskich, który zamordował swoją ukochaną z zimną krwią. Do tej tragedii doszło w Walentynki 2013 roku. Sportowiec przygotował tego wieczoru romantyczną kolację. Steenkamp przyniosła dla partnera ramkę z ich wspólną fotografią i list miłosny. Kobieta przebywała w łazience, kiedy jej chłopak oddał w jej kierunku strzał z pistoletu. W żaden sposób nie mogła się obronić.

Zobacz wideo PZN reaguje na medal. Co z przyszłością Doleżala?

Oscar Pistorius zabił ukochaną z zimną krwią. Rodzice kobiety zabrali głos

Początkowo sportowiec mówił, że ostatnie walentynki w życiu Steenkamp były efektem wypadku. Jego wyznania okazały się serią kłamstw. Już kilka tygodni przed śmiercią kobiety, wysłała ona do partnera niepokojącego sms-a:

Czasami się ciebie boję, tego jak na mnie warczysz.

Paraolimpijczyk prywatnie był osobą zazdrosną i agresywną. Morderstwo partnerki zaplanował wcześniej. Za to przestępstwo trafił do więzienia na 15 lat. Zdążył już pogodzić się ze swoją winą. W więzieniu przyjął rolę wykładowcy, który wyjaśnia innym osadzonym znaczenie Biblii. Poprzez dobre zachowanie w zakładzie karnym liczy, że zostanie przedwcześnie z niego zwolniony. Być może taka sytuacja będzie miała miejsce w tym roku, czego nie popierają rodzice ofiary:

Powiedziałem, że już mu wybaczyłem, ale tylko dlatego, że jestem chrześcijaninem. Wybaczyłam mu tylko dlatego, że Bóg by tego chciał. Ale cofamy to teraz. Za dużo złego nam zrobił. Doprowadza nas do szału, że po dziesięciu latach nie może zaakceptować tego, co zrobił.

Ojciec zamordowanej kobiety dodaje:

Powiedziałem Oscarowi, że celowo postrzelił moją córkę, a on temu zaprzeczył. Trzymał się swojej wersji, że myślał, że to intruz. Po tylu latach wciąż czekamy, aż przyzna się, że zrobił to w złości. To wszystko, czego chcieliśmy. Gdyby powiedział mi prawdę, byłby już wolnym człowiekiem, a ja pozwoliłbym, by rozpatrzono jego zwolnienie warunkowe. Ale marnowałem czas. Jest mordercą. Powinien pozostać w więzieniu.

Rodzice byłej partnerki Pistoriusa zainwestowali w prawnika, który podważył zwolnienie warunkowego skazanego. W związku z tym mężczyzna do tej pory nie opuścił więzienia.

Zobacz też: Oscar Pistorius ZAMORDOWAŁ swoją dziewczynę! Sąd zmienił werdykt w sprawie sportowca

Więcej o: