Małgorzata Godlewska dała się poznać światu kilka lat temu, kiedy razem z siostrą Moniką (Esmeraldą) zaśpiewała serię świątecznych kolęd. Jednak to, co Gosia pokazywała w internecie, to zupełnie co innego, niż działo się poza nim. W realnym świecie Małgorzata Godlewska była pielęgniarką i otrzymała nawet odznaczenie od ministra zdrowia. Wszystko wskazuje jednak na to, że straciła pracę.
Siostry Godlewskie przebojem (dosłownie i w przenośni) wdarły się na scenę polskiego show-biznesu. Magdalena, Małgorzata i Monika z entuzjazmem podchodziły do zabiegów z medycyny estetycznej i same również z medycyną miały wiele wspólnego.
Magdalena prowadzi dzisiaj gabinet, oferujący zabiegi z tego zakresu (Monika-Esmeralda próbowała swoich sił w tej dziedzinie, ale ostatnio raczej spotkamy ją w oktagonie, niż w gabinecie), a Małgorzata od lat pracowała jako pielęgniarka.
Na Facebooku jednej z sióstr pojawiło się jednak niepokojące ogłoszenie, jakoby Małgorzata straciła pracę:
Przestańcie kłamać, podobno brak pielęgniarek? A ukraińskie? A ja po dziesięciu latach? Zostałam wy*ebana jak pies ze schroniska. Pewnie stracę prawo do zawodu. Byłam za dobra, wygania się niewygodnych. (...) Szkoda, że gdy ja się zgłosiłam, wszyscy się pochowaliście w domach - napisała w skasowanym już poście.
"Pochowanie się w domach" odnosiło się do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy w Warszawie na Stadionie Narodowym powstał szpital tymczasowy dla chorych na COVID. Małgorzata Godlewska zgłosiła się tam do pracy na ochotniczkę. Jako "covidowy medyk" za pracę w czasie pandemii otrzymała odznakę honorową "Za zasługi dla ochrony zdrowia" od ministra Adama Niedzielskiego - odznakę tę oddała później na licytację dla WOŚP. Choć jej kreacja Instagramowa daleka zawsze była od pielęgniarskiego uniformu, Gosia swoje media społecznościowe nadzwyczaj często przeznaczała na edukowanie i namawianie do dbania o zdrowie. Zachęcała m.in. do szczepień przeciwko COVID, wspierała protesty pielęgniarek.
Kolejne jej wpisy zdają się potwierdzać wydarzenia sprzed kilku dni:
Zostaję w Warszawie. Czy potrzebują pielęgniarki? Szukam pracy - napisała w środę.
W komentarzach znajomi i nie tylko już ruszyli na pomoc w poszukiwaniu jej nowego zatrudnienia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!