12 stycznia nieprzytomną Lisę Marie Presley w sypialni znalazła gosposia. Ratownicy medyczni po przyjeździe do domu celebrytki szybko podjęli reanimację. Następnie przewieziono ją do szpitala, znajdującego się w odległości 50 km od Los Angeles. Pomimo pomocy lekarzy nie udało się uratować życia 54-latki. Portal TMZ dotarł do nowych informacji na temat okoliczności śmierci córki Elvisa Presleya.
Informator portalu TMZ podaje, że rodzina Lisy Marie Presley przed jej śmiercią zdecydowała się podpisać deklarację DNR.
Ze względu na fakt, że lekarze stwierdzili śmierć mózgu, członkowie rodziny Lisy Marie Presley podpisali DNR i zdecydowali, by nie reanimować jej w przypadku kolejnego zatrzymania akcji serca. Niestety, tak właśnie się stało… Lisa Marie wkrótce została uznana za zmarłą - czytamy na stronie tmz.com.
Deklaracja DNR podpisywana jest przez pacjenta przed operacją w przypadku jego prośby o niepodejmowaniu przez lekarzy resuscytacji w momencie zatrzymania u niego krążenia krwi lub oddechu. Procesy związane z deklaracją DNR różnią się w poszczególnych krajach. Obecnie w Stanach Zjednoczonych w przypadku krytycznego stanu pacjenta, zezwala się jego rodzinie na podejmowanie w jego imieniu decyzji medycznych.
Lisa Marie Presley była jedynym dzieckiem króla rock 'n rolla, z którym łączyła ją wyjątkowa więź. Kiedy w 1977 roku Elvis Presley zmarł, zostawił jej cały spadek, którym przez wiele lat zarządzała jej matka. Relacje Lisy Marie z nią wyglądały znacznie gorzej, chociaż w ostatnich latach miały się one zdecydowanie poprawić. Więcej o tym przeczytasz TUTAJ.