Jeremy Renner w czasie odśnieżania uległ wypadkowi. Informacje te potwierdził rzecznik amerykańskiego aktora w rozmowie z "Variety". Wiadomo, że do zdarzenia doszło 1 stycznia na terenie posesji przy Mt. Rose Highway w stanie Nevada. Po nodze Rennera przejechał pług śnieżny. Gwiazdor filmów "Avengers" stracił dużo krwi. Udzielono mu pierwszej pomocy, a później trafił do szpitala (więcej na ten temat TUTAJ). Teraz wiadomo, że Renner przeszedł już dwie operacje.
Przedstawiciele Rennera wydali oświadczenie, z którego wynika, że aktor przeszedł kolejną poważną operację. Jego stan określany jest jako "krytyczny, ale stabilny".
Możemy potwierdzić, że Jeremy doznał tępego urazu klatki piersiowej i obrażeń ortopedycznych. Przeszedł operację 2 stycznia 2023 r. Wrócił z operacji i pozostaje na oddziale intensywnej terapii w stanie krytycznym ale stabilnym - czytamy w oświadczeniu rzecznika aktora.
Z kolei informator portalu CNN podał, że "obrażenia Rennera są rozległe". Wiadomo też, że przy 51-latku czuwa rodzina. W szpitalu zapewniono najlepszą opiekę nie tylko gwiazdorowi, ale również jego bliskim.
Rodzina Jeremy'ego chciałaby okazać swoją wdzięczność niesamowitym lekarzom i pielęgniarkom, którzy się nim opiekowali z Truckee Meadows Fire and Rescue, szeryfowi hrabstwa Washoe, pani burmistrz miasta Reno, Hillary Schieve oraz rodzinom Carano i Murdock. Są również wdzięczni fanom aktora za okazaną miłość i wsparcie - przekazał Sam Mast reprezentujący aktora.
Biuro szeryfa nie podaje szczegółów na temat wypadku. Jak donosi serwis Sky News, zostało wszczęte dochodzenie, które prowadzi zespół ds. badania poważnych wypadków.