Kate to jedyna nadzieja dla monarchii? Brytyjska felietonistka nie ma wątpliwości. Przed księżną ogromne wyzwanie

Księżna Kate jest ostatnią nadzieją rodziny królewskiej na utrzymanie monarchii w przyszłości? Brytyjska ekspertka nie pozostawia złudzeń. W dobie kryzysu wizerunkowego royalsów to właśnie Kate jest najmocniejszym ogniwem.

Brytyjska rodzina królewska nie miała ostatnio łatwego czasu. Śmierć królowej Elżbiety II, oskarżenia o rasizm, wywiad księcia Harry'ego i Meghan Markle u Oprah Winfrey, książę Andrzej i skandal z Jeffrey'em Epsteinem... Wyliczanka problemów monarchii jest długa. Felietonistka Daniela Elser uważa, że jedyną nadzieją na uratowanie wizerunku monarchii jest popularna i lubiana księżna Kate.  

Zobacz wideo Księżna Kate i książę William w filmiku z okazji 10. rocznicy ślubu. Cała rodzina w komplecie

Monarchia jest poważnie zagrożona? Cała nadzieja w popularnej i lubianej księżnej Kate

Daniela Elsner, felietonistka specjalizująca się w temacie rodziny królewskiej, uważa, że ostatnie wydarzenia bardzo zrujnowały wizerunek monarchii w oczach Brytyjczyków. A to jest już pierwszym krokiem do jej upadku, bo pojawiają się duże wątpliwości co do zasadności trwania tej instytucji. Autorka uważa, że jedynie księżna Kate nie jest wmieszana w żadną aferę i to właśnie ona jest największą nadzieją na odbudowanie wizerunku monarchii, bo jest szanowana i uwielbiana przez ludzi. 

To właśnie powszechnie uwielbiana księżna Kate jest największą i jedyną nadzieją rodziny królewskiej na przyszłość. Jej wpływ na ich popularność jest nie do przecenienia, szczególnie w tym trudnym czasie, kiedy losy monarchii zdają się tak niepewne - stwierdziła Elsner w wywiadzie dla News.au.
 

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.

Według Elsner, na żonę księcia Williama czeka naprawdę wymagające wyzwanie. Szczególnie teraz, kiedy członkowie rodziny królewskiej aktywnie wykonujący publiczne obowiązki robią się coraz starsi i z roku na rok mają mniej sił na publiczne wystąpienia i zaangażowanie w rozwiązywanie palących problemów. 

Na Kate będzie spoczywał ogromny ciężar zadbania o pozytywny wizerunek rodzinnej marki, który w ostatnich czasach został mocno nadszarpnięty. Najbardziej wyniszczające były dla tej instytucji oskarżenia o rasizm i odbudowania wizerunku rodziny królewskiej w oczach poddanych będzie wymagającym zadaniem - napisała Elser.

Elsner twierdzi, że to dopiero początek ogromnych wyzwań dla księżnej Kate, bo w tle pojawiają się nie tylko oskarżenia o instytucjonalny rasizm, ale także mroczna przeszłość monarchii. Żona księcia Williama będzie musiała w końcu zmierzyć się z zarzutami dotyczącą handlu niewolnikami. Według Elsner, księżna powinna cieszyć się lekkością obecnych obowiązków, bo z roku na rok ta praca będzie stawała się jedynie trudniejsza i bardziej wymagająca. 

The Royal African Company była firmą zajmującą się handlem niewolnikami założoną przez brytyjską rodzinę królewską „wysłała do obu Ameryk więcej zniewolonych afrykańskich mężczyzn, kobiet i dzieci niż jakakolwiek inna pojedyncza instytucja w całym okresie transatlantyckiego handlu niewolnikami" - twierdzi Smithsonian Museum.

W tle walki księżnej Kate o dobre imię monarchii pojawiają się zarzuty, że księżna jest zimna i niedostępna, które przybrały na sile po premierze dokumentu "Harry i Meghan" na Netfliksie. Wujek Kate w rozmowie z magazynem "Daily Mail" wyznał, że nijak mają się do rzeczywistości. 

Mogę wam zapewnić, że przedstawianie księżnej Kate, jako "zimnej" jest po prostu śmieszne. Wszyscy ją szczerze kochają, jest piękną kobietą i ma tak samo piękne wnętrze. Kate ma wielkie serce i najbardziej na świecie zależy jej na tym, aby zwaśnieni bracia William i Harry, wreszcie się pogodzili - wyznał.

Jak sądzicie, czy księżna Kate będzie płomykiem nadziei dla przyszłości monarchii?

 

Zobacz też: "Milionerzy". Uczestnik pozwał twórców. Poszło o bułkę kajzerkę

Więcej o: