• Link został skopiowany

Robert Lewandowski bawił się na kawalerskim we Francji. Po latach wyciekły szczegóły. Coś zepsuło wyjazd

Robert Lewandowski i Anna Lewandowska pobrali się w 2013 roku. Przed ślubem piłkarz zgodnie z tradycją imprezował z kolegami na wieczorze kawalerskim. Po latach dowiedzieliśmy się więcej na temat tego, jak wyglądała zabawa.
Robert Lewandowski, Anna Lewandowska
Agencja Wyborcza.pl, KAPiF.pl

Robert Lewandowski i Anna Lewandowska wzięli ślub w 22 czerwca 2013 roku w Serocku. Zanim piłkarz się ożenił, koledzy zorganizowali mu wieczór kawalerski we Francji. Obecny na nim był m.in. Wojciech Szczęsny, Sławomir Peszko czy przyjaciel sportowca Marek Kalitowicz. To właśnie oni zdradzili szczegóły.

Zobacz wideo Krychowiak o zegarku Lewandowskiego na gali Złotej Piłki

Jak wyglądał wieczór kawalerski Roberta Lewandowskiego?

Podczas wyjazdu Robert Lewandowski z przyjaciółmi pływali na luksusowym jachcie wokół Cannes i Nicei. Oprócz tego bawili się m.in. w aquaparku. Więcej na ten temat opowiedział Marek Kalitowicz w rozmowie ze Sport.pl.

Była taka najfajniejsza zjeżdżalnia, do której trzeba było z 5-10 minut postać w kolejce. Zjechaliśmy, idziemy się znowu ustawić. Stoją dzieciaki mniej więcej dziesięcioletnie. I już miały wchodzić na tę zjeżdżalnię, już się doczekały, ale wtedy zobaczyły Lewego. Nie wierzyły. Wyszły z tej kolejki, poszły za nami na koniec, żeby postać obok niego w kolejce i się poprzyglądać - wspominał.

Kawalerski Lewandowskiego opisał również Sławomir Peszko w swojej autobiografii "Peszkografia". Dowiedzieliśmy się, że wyjazd trwał trzy dni. Był nieco utrudniony przez śledzących grupę paparazzi. Peszko opisał reakcję ochroniarza, który chciał zagrodzić drogę jadącym samochodem fotoreporterom.

Zahamowaliśmy, a "Szyna" wyskoczył na ulicę i bezczelnie stanął przed fiatem. Dzięki temu nieniepokojeni mogliśmy wybrać się do… McDonalda.

Kolejna anegdota dotyczyła spotkania z bogatymi szejkami w jednym z klubów w Monako.

O k***a… – jęknęliśmy po grubym wejściu czterech Arabów. Gdy pojawili się w klubie, cristale i moëty zaczęły latać w powietrzu, do tego zrobiono im pokaz fajerwerków, przyniesiono tace z dzikami czy innymi sarnami. Od razu obsiadło ich ze 30 kobiet, każda wyglądająca jak króliczek Playboya. Nie wiem, ile szejkowie wydali tamtego wieczora, ale na pewno nie graliśmy w ich lidze.

Peszko dodał, że wieczór kawalerski niestety był nieco popsuty przez ciągłą obecność paparazzi.

Co prawda bawiliśmy się świetnie, ale Robert nie mógł poszaleć tak, jakby chciał. Mieliśmy świadomość, że jesteśmy obserwowani, nawet gdy płynęliśmy jachtem z Cannes do Saint-Tropez. Zdjęcia robiono nam na plaży, na mieście… Brakowało, tylko żeby paparazzi zajrzeli do kibla.

Dodał, że nadrobili na weselu, ale nie ujawni szczegółów.

Nadrobiliśmy dopiero na weselu, które "Lewy" z Anią zorganizowali w Trębkach Nowych. Co jednak wydarzyło się w Trębkach, pozostanie w Trębkach.

Spodziewaliście się takich atrakcji na wieczorze kawalerskim Lewandowskiego?

Zobacz też: Anna Lewandowska zorganizowała imprezę, ale to jej szwagierka skradła show. "Jaka forma"

Więcej o: