Szymon Marciniak sędziował w finale mundialu, w którym Argentyna zagrała z Francją. Mecz okazał się niezwykle emocjonujący. Doszło do dogrywki, a później rzutów karnych. Ostatecznie to Argentyna została mistrzem świata. Polski sędzia w rozmowie z TVP powiedział, że spełniło się jego marzenie.
Marzyłem o tym jako mały chłopiec. Kiedy grałem w piłkę, myślałem, że może będę grać tak dobrze, że będę mógł zdobyć mistrzostwo świata. Dzisiaj jestem sędzią i dla sędziego sędziowanie finału mistrzostw świata, jest jak podniesienie go do góry.
Szymon Marciniak za cztery lata nie będzie mógł ponownie poprowadzić finału mistrzostw świata ze względu na obecne zasady, ale mówi się, że zostanie sędzią w finale Ligi Mistrzów.
Jak podaje Business Insider, sędzia meczowy otrzymuje podstawowe wynagrodzenie za udział w mistrzostwach świata w wysokości 70 tys. dolarów. Dostaje także trzy tys. dolarów za fazę grupową, a za finał wynagrodzenie wzrasta do dziesięciu tys. dolarów. Arbiter podczas mundialu zarobił łącznie 93 tys. dolarów, czyli około 411 tys. złotych.
Szymon Marciniak sędziował już grupowe spotkanie Francja — Dania oraz mecz 1/8 finału Argentyna — Australia. Oznacza to, że otrzymał trzy tys. dolarów za fazę grupową oraz 10 tys. dolarów za fazę pucharową. Wraz z podstawą oraz zarobkami za finał, wynagrodzenie polskiego arbitra wynosi zatem łącznie 93 tys. dolarów, czyli równowartość około 411 tys. złotych.
Szymon Marciniak sprawdził się jako sędzia mundialu i zyskał dużą rozpoznawalność. Chwalili go dziennikarze i eksperci z całego świata. Wyjątkiem był francuski dziennik "L’Equipe", który ocenił go na dwójkę w skali 0-10.