Był gwiazdą "Złotopolskich". Cierpiał w samotności. Po tragicznej śmierci nie miał go nawet kto pochować

Choć Grzegorza Komendarka uwielbiały miliony, prywatnie był samotny. Po jego śmierci wyszło na jaw, jak trudne miał życie.

Grzegorz Komendarek zyskał popularność dzięki serialowi "Złotopolscy". Rola sympatycznego i skromnego kucharza Grzesia, który pracował w restauracji Marty Gabriel, przyniosła mu nie tylko sławę, ale również mnóstwo fanów. Po angażu w kultowej produkcji posypały się kolejne propozycje. Komendarek wystąpił między innymi w "Heli w opałach", "Na dobre i na złe" czy "Rodzince.pl". Pomimo sukcesów zawodowych jego życie prywatne nie było usłane różami.

Zobacz wideo Oliwia Bieniuk: Przeżywałam śmierć mamy na oczach całej Polski

Widzowie sądzili, że jedynie odgrywał rolę kucharza. W rzeczywistości było zupełnie inaczej 

Przygoda Grzegorza Komendarka z serialem "Złotopolscy" rozpoczęła się dość niespodziewanie. Przed kamery trafił przypadkiem.

Był prawdziwym kucharzem w restauracji, w której mieliśmy zdjęcia, i pewnego dnia Radosław Piwowarski dał mu prawdziwe zadanie w "Złotopolskich". Grzesio zagrał, raz, drugi, trzeci... i grał u nas kilkanaście lat - wspominała w "Fakcie", Małgorzata Raszek-Zaliwska, jedna z reżyserek serialu.

Samotne życie i tragiczna śmierć 

Pomimo tego, że na planie spędził 12 lat, to z nikim nie nawiązał przyjaźni. Współpracujący z nim aktorzy i aktorki wspominają, że Komendarek był bardzo skryty i niewiele mówił o życiu prywatnym. Wiadomo było tylko, że jego siostra i rodzice nie żyją. 

Mimo iż graliśmy z Grzegorzem Komendarkiem w jednym serialu, nigdy nie miałam go okazji bliżej poznać. Trudno mi sobie wyobrazić, że można być tak samotnym człowiekiem (...). Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować - powiedziała po jego śmierci aktorka Aleksandra Woźniak, która również grała w serialu TVP.

Osoby z otoczenia Komendarka wiedziały również, że miał poważne problemy ze zdrowiem.

Od wielu lat chorował na bardzo zaawansowaną cukrzycę. Ta choroba nie pozwalała mu pracować. Grzegorz zaczął z czasem popadać w kolejne kłopoty zdrowotne. Przy jego gabarytach cukrzyca była wielkim kłopotem. Wiele miesięcy temu dodatkowo zapadł na kolejną chorobę i zaraził się sepsą - zdradziła Raszek-Zaliwska w rozmowie z "Faktem".

W 2014 roku media obiegła informacja o tragicznej śmierci gwiazdy serialu "Złotopolscy". Grzegorz Komendarek i Hanna Szymanderska wracali z "V Festiwalu Rosołu" w małopolskim Łapanowie. Auto prowadzone przez wynajętego kierowcę nagle wpadło w poślizg i z wielką siłą uderzyło w barierki ochronne. Przód samochodu został zmiażdżony. Pasażerowie zginęli na miejscu.

Z racji, iż Komendarek nie miał żadnej bardzo bliskiej rodziny, to właśnie Małgorzata Raszek-Zaliwska, wraz z ciotecznym bratem zmarłego, zajęła się zbiórką pieniędzy na organizację pogrzebu. Pochowano go na cmentarzu w Wólce Węglowej, obok rodziców.

Więcej o: