Sandra Walter była gwiazdą TVN. Szybko zniknęła z mediów. Zajęła się czymś zupełnie innym

Sandra Walter, córka zmarłego właściciela TVN-u, Mariusza Waltera, wiele lat temu była gwiazdą stacji. Dlaczego odeszła z mediów?

Mariusz Walter z żoną Bożeną Walter doczekali się syna Piotra i córki Sandry. Oboje związali się ze stacją TVN. Piotr Walter był jej wieloletnim prezesem, a obecnie stoi na czele rady nadzorczej Wirtualnej Polski. Sandra Walter była prezenterką stacji i prowadziła program "Ananasy z mojej klasy". U szczytu kariery odeszła z mediów.

Zobacz wideo Agnieszka Woźniak-Starak o odejściu Edwarda Miszczaka z TVN-u

Sandra Walter była gwiazdą TVN. Czym dzisiaj się zajmuje?

Sandra Walter karierę telewizyjną zaczynała od stacji TVP. Występowała w programie "5-10-15". Po tym, jak jej ojciec założył TVN, pojawiała się w "Mini playback show". Największą rozpoznawalność zapewnił jej jednak program "Ananasy z mojej klasy", który zaczęła prowadzić w 2000 roku. Zapraszano do niego gwiazdy oraz ich kolegów z klasy, gdzie wspominali dawne czasy i musieli wykonywać różne zadania. Sandra Walter jako prowadząca otrzymała nawet nominację do Wiktora. W 2001 roku w wieku 27 lat jednak zdecydowała się zrezygnować z pracy.

Stwierdziłam, że albo teraz, albo to się tak będzie ciągnąć w nieskończoność. Samo prowadzenie programu nie jest zawodem. Ja zawsze zajmowałam się też pisaniem scenariuszy, produkowaniem. Doszłam do punktu, w którym trzeba było wybrać: albo rybki, albo akwarium. Odeszłam, kiedy dostałam nominację do Wiktora. To był najlepszy moment - mówiła w rozmowie z serwisem Gazeta.pl.

Później Sandra Walter zajmowała się produkcją telewizyjną. W 2004 wyszła za mąż za Piotra Nowaka i zmieniła nazwisko. Doczekali się bliźniaków, Jagody i Mikołaja, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro. Razem z Martą Kuligowską, prezenterką TVN 24, napisała książkę "Bliźnięta (nie)atakują".

Czasami zmęczenie jest tak ogromne i przytłaczające, że człowiek czuje się jak jednokomórkowiec. Przez pierwsze miesiące jadłam i spałam wtedy, kiedy była okazja. Nigdy nie wiadomo było, kiedy znów trafi się kolejna szansa, by zjeść obiad. Niestety, nie było tej frajdy. Jedno miałam na rękach, bo mu właśnie zmieniałam pieluchę, ale drugie już czekało na "obróbkę" - opowiadała o wychowaniu dzieci w "Vivie!".

Córka Mariusza Waltera do 2008 roku zasiadała w radzie nadzorczej TVN. Dzisiaj zajmuje się biznesem. Jak wynika z danych z KRS, jest m.in. jednym ze wspólników w firmie budowlanej, zarządzanej przez jej męża. Zajmuje się także handlem nieruchomościami.

Zobacz też: "Piękna Bożenka". Miała 5, 10 i 15 pomysłów. Tylko ona mogła odlecieć z ABBĄ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.