W rolę Albusa Dumbledore'a w filmach o Harrym Potterze wcielało się dwóch aktorów. Richard Harris pojawił się w pierwszej i drugiej części serii przygód o młodym czarodzieju. W 2002 roku zmarł w wieku 73 lat. W kolejnych filmach rolę dyrektora Hogwartu odgrywał Michael Gambon. Harris zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. O jego imprezach opowiedzieli synowie w filmie dokumentalnym "The Ghost of Richard Harris".
W nowym dokumencie o wybrykach ojca opowiedzieli jego synowie: aktorzy Jamie i Jared oraz Damien, będący reżyserem.
Wszedłem do jego sypialni i to było jak scena z "Człowieka z blizną". Upuścił funt kokainy na dywan, worek pękł i upadł w to twarzą. Był nieobliczalny - opowiadał Jamie o tym, czego był świadkiem.
Jared natomiast przytoczył sytuację, w której jego ojciec uderzył niewinnego mężczyznę, po czym uciekł.
Tata uderza faceta znienacka. Udał, że odłożył swojego Guinnessa (piwo - przyp. red.), a potem zerwał się i powalił typa. Facet leży nieprzytomny na podłodze, a jego dziewczyna skacze wokół, krzycząc: Zabiłeś mojego chłopaka!.
Richard Harris nigdy nie ukrywał, że prowadził hedonistyczny tryb życia i nie stronił od używek. Pod koniec lat 70. przestał zażywać kokainę po tym, jak ledwo uszedł z życiem po przedawkowaniu.
Kiedy piłem, dosłownie pożerałem alkohol. Kiedy brałem kokę, pożerałem ją. Kiedy oddawałem się uciechom, pożerałem kobiety - mówił aktor.
Kiedy Harris rozwiódł się po 12 latach małżeństwa z matką swoich synów, wybrał się na wycieczkę po Europie, która miała być pełna alkoholu, narkotyków i przygodnego seksu.