• Link został skopiowany

Przeczytaliśmy poradnik Ireny Kamińskiej-Radomskiej. "Dama nie je lodów na patyku". Dalej tylko mocniej

Kojarzycie te artykuły, które krzyczą w nagłówkach, że całe życie źle gotujemy makaron albo niewłaściwie obieramy ziemniaki? Tak właśnie wygląda lektura poradnika Ireny Kamińskiej-Radomskiej.
Irena Kamińska-Radomska
KAPiF

Irena Kamińska-Radomska to ekspertka od etykiety i protokołu, która ogromną rozpoznawalność zdobyła dzięki roli mentorki w programie "Projekt Lady". Chociaż w 2022 roku reality show nie trafił do emisji, o Kamińskiej-Radomskiej głośno jest w mediach za sprawą dość kontrowersyjnych wypowiedzi. Ekspertka od dobrych manier skrytykowała opublikowane na Instagramie zdjęcie dojrzałej modelki w bieliźnie, nazywając je niemoralnym i stwierdzając, że ludziom brakuje wstydu. Od słów mentorki Ireny odciął się nawet TVN. Zaintrygowani przemyśleniami Kamińskiej-Radomskiej sięgnęliśmy po poradnik "Jak zostać damą?", który wspólnie z Agnieszką Prokopowicz stworzyła w 2016 roku - jak można się domyślać, na fali popularności pierwszej edycji "Projektu Lady". Przebrnijmy przez to razem.

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek w Kole Plotka

Irena Kamińska-Radomska radzi, a my przecieramy oczy ze zdumienia

"Jak zostać damą?" to zbiór zasad dotyczących etykiety, począwszy od doboru stroju do okazji, przez meandry organizowania przyjęć, unikanie faux-pas w podróży, aż po sztukę flirtu. I choć cała masa tych porad jest zupełnie nieszkodliwa i dotyczy takich kwestii jak np. wyjaśnienie, jakim widelcem jeść sernik, znalazło się w nim kilka zdań, które, niestety, cofają kobiety o wiele lat. Gdyby nie fakt, że Kamińska-Radomska poświęciła jeden rozdział byciu damą w mediach społecznościowych, można by pomyśleć, że poradnik ukazał się na początku ubiegłego stulecia.

Przyjęcia nie dla dam z partnerkami

Z książki mentorki Ireny można wywnioskować, że w dużej mierze bycie damą polega na wyprawianiu przyjęć lub goszczeniu na nich. W obydwu tych przypadkach na damę czekają rozmaite pułapki, a wpadkę można zaliczyć na każdym kroku. Jedną z nich jest przyjście na przyjęcie z drugą kobietą. Takie faux-pas może bowiem zaburzyć misternie przygotowany plan stołu.

Idź z partnerem lub mężem (...). Nie zabieraj wtedy córki, koleżanki lub przyjaciółki, tylko wybierz się z mężem albo z innym mężczyzną jako osobą towarzyszącą. Chodzi o zasady rozsadzania gości. W związku z tym, że zawsze sadza się gości naprzemiennie - kobiety i mężczyzn, przychodząc sama lub z inną kobietą, zakłóciłabyś cały porządek - tłumaczy Kamińska-Radomska.

Pary jednopłciowe nie mają lekko. To nie wszystko. Okazuje się, że mężczyźni są potrzebni nie tylko do zachowania równowagi przy stole, ale też serwowania alkoholu. Damie bowiem nie wolno po niego sięgnąć.

Prawdziwa dama nie zajmuje się alkoholem. Nawet jeśli dostrzeże, że ktoś szuka butelki czy karafki z winem, to sama nie sięga po tę karafkę. To domena mężczyzn - przestrzega mentorka.

Kamińska-Radomska ma też spore zastrzeżenia co do rodzaju alkoholu, który wypada pić damie. Poniższy opis bardzo kojarzy nam się ze sceną z "Titanica", w której po obiedzie mężczyźni udawali się na cygaro i szklaneczkę brandy rozmawiać o "ważnych sprawach".

Gospodyni zaprasza na filiżankę kawy i kieliszeczek likieru panie, a gospodarz na coś mocniejszego panów. Ta część przyjęcia odbywa się w innym pomieszczeniu, w którym można siedzieć, można też stać - czytamy.

Kwestia alkoholu i chodzenie do barów bez męskiego towarzystwa to w ogóle trudny temat. Zgodnie z zasadami "Jak zostać damą?" może to wzbudzić skojarzenia z kobietami lekkich obyczajów.

Kobieta może wieczorem sama pójść do restauracji na drinka i usiąść przy barze tylko wtedy, kiedy nie jest damą i prosi się o kłopoty. Czasy i obyczaje się zmieniają i pewne zachowania, które kiedyś były zarezerwowane tylko dla kobiet lekkich obyczajów, teraz nimi nie są, jednak niektórzy i teraz mogą być innego zdania - strofuje Kamińska-Radomska.

Mamy przebłyski z wywodu o "dawaniu w szyję"...

Na randce i po randce trzeba czekać. W zasadzie na wszystko

Udanie się na randkę też nie jest proste, a faux-pas można popełnić już przy wybieraniu stroju. Okazuje się, że cekiny i duża ilość biżuterii nie nadają się na spotkanie w ciągu dnia. Do kawiarni, gdzie goście przychodzą w jeansach, wolno damie włożyć sukienkę.

Może to być np. sukienka koszulowa zawiązywana w pasie, jeśli możesz pochwalić się ładną talią - zastrzega ekspertka.

Irena Kamińska-Radomska zaznacza, że podczas spotkania płaci ten, kto zaprasza, a że w Polsce zwykle tą osobą jest mężczyzna, nie powinniśmy kłócić się z nim o uregulowanie rachunku. Możemy też łaskawie dać się odwieźć do domu jego samochodem.

Możesz wtedy też zaobserwować, czy mężczyzna ma dobre maniery, bo jeśli tak, to powinien ci otworzyć drzwi auta. Mało tego, nie tylko otworzyć, ale także je zamknąć. Kiedyś wsiadałam do samochodu, mój mąż oczywiście otworzył mi drzwi, ale już ich nie zamknął. Usłyszał: "Marek, pojedziemy z otwartymi drzwiami?" - śmieszkuje mentorka Irena.

Porady dotyczące tego, co wolno, a czego nie wolno robić po pierwszej randce, sprawiają, że zaczynamy się pocić. Zaproszenie mężczyzny do siebie do domu kategorycznie wyklucza z grona dam.

Jeśli dziewczyna myśli, żeby od razu po pierwszej randce iść z chłopakiem do sypialni, to nie jest damą. Oczywiście to sprawa indywidualna i przede wszystkim o charakterze moralnym, ale jeżeli dziewczynie zależy na dłuższym związku, to nie może wszystko potoczyć się za szybko - radzi Kamińska-Radomska.

Dalej jest, niestety, jeszcze gorzej. Choć mentorka "Projektu Lady" zauważyła, że czasy się zmieniły (choć coraz bardziej zaczynamy w to wątpić), to przywołuje bardzo anegdotyczny komentarz dotyczący jej braci i "łatwych dziewczyn".

Mimo że czasy się zmieniły, namawiałabym do powściągliwości. Wychowałam się w środowisku mężczyzn, ponieważ mam dwóch braci, i wiem, co sobie myśleli o łatwych dziewczynach. Wiem też, co niektórzy mężczyźni sądzą o kobietach ubranych wyzywająco (...). Może to ich wręcz zniechęcać, bo lubią się domyślać, a w takiej sytuacji wszystko jest podane na talerzu. Skromność naprawdę jest na wagę złota - czytamy.

Oczywiście prawdziwa dama nie powinna też odzywać się po spotkaniu jako pierwsza, tylko grzecznie czekać na sygnał, żeby bidusia nie wystraszyć. A on może zadzwoni. A może nie.

Cierpliwość często się opłaca, bo nawet jeżeli mężczyzna się waha i czeka, to po jakimś czasie może powróci do tej znajomości. A kiedy zaczniesz po prostu telefonować, pisać SMS-y, e-maile, to bardzo możliwe, że go wystraszysz - poucza ekspertka.

Dama nie luzuje nawet na plaży

W poradniku "Jak zostać damą?" co chwila pojawia się pouczenie o nieodsłanianiu ramion w ciągu dnia. Nie wolno tego robić nawet wtedy, jeśli zakładamy suknię ślubną bez ramiączek czy rękawów, a ceremonia nie odbywa się wieczorem. Można by pomyśleć, że chociaż na plaży, gdzie nie obowiązuje strój formalny, damia można się trochę wyluzować. Niestety, nie. Co prawda Kamińska-Radomska zezwala na pokazanie ramion, ale na stringi już z potępieniem kręci głową.

Kobiety pozwalają sobie w dzisiejszych czasach na bardzo dużo - to niedobrze; elegancka kobieta jest skromna, nie powinna wywoływać emocji. Strój plażowy nie powinien być sexy, więc nie zakładaj na plażę stringów - tłumaczy.

Aha, nie zaopatrujcie się na plażę w lody Ekipy. Niezależnie, jak bardzo będzie was kusić.

Dama nie je też lodów na patyku; najlepiej, aby lody były w kubeczku, będzie je można zjeść łyżeczką - czytamy w poradniku.

Co może jeść dama w pociągu? Najlepiej nic

Dla damy skomplikowane jest nawet podróżowanie. W hotelu nie powinniśmy skąpić kilku złotych na napiwek dla obsługi, żeby nie nosić własnego bagażu.

Dama ciągnąca walizki to nie najlepszy obraz - poucza mentorka.

Kamińska-Radomska zaznacza, że podczas kilkugodzinnej podróży pociągiem powinniśmy obejść się bez jedzenia. Wolno pić wodę, ale uwaga. Trzeba wziąć z domu szklankę.

Jeśli jest to podróż tylko kilkugodzinna, można obejść się bez jedzenia. Wystarczy jedynie coś do picia, ale oczywiście pij wtedy ze szklaneczki, nie prosto z butelki - tłumaczy.

Nie wolno też jeść kanapek przyniesionych z domu, bo inni pasażerowie mogą poczuć się niekomfortowo. Zamawiać jedzenia do przedziału też nie można.

To tak jak pójść w towarzystwie do restauracji i tylko sobie zamówić obiad - czytamy.

Co zatem można? Na duży głód mentorka Irena poleca słodycze.

Jeżeli jesteś bardzo głodna, możesz ewentualnie sięgnąć po małe czekoladki lub cukierki, ale wypada wtedy poczęstować innych pasażerów - zaznacza.

Jeśli zamiast pociągiem dama porusza się samolotem, nie wolno jej się ubrać w wygodny dres.

Można zapytać, dlaczego? Dlatego, że lotnisko jest miejscem o charakterze międzynarodowym. Stajemy się w takim środowisku ambasadorami naszego państwa. Musimy jak najlepiej reprezentować siebie i kraj. Nie w dresach i przydeptanych butach - grzmi ekspertka.

Kamińska-Radomska podkreśla, że dzięki eleganckiemu ubiorowi będziemy... lepiej traktowani. I tu też przywołuje anegdotkę z własnych doświadczeń.

Niejednokrotnie w Polsce i za granicą byłam proszona o przejście do kolejki VIP, a dwa razy w życiu zdarzyło mi się nawet, że obsługa zaproponowała mi klasę biznes przy bilecie w klasie ekonomicznej. A może to tylko szczęście? - zastanawia się.

Odrobinkę zapachniało snobizmem.

Więcej o: