Mary Flip pochodzi ze stanu Illinois, a jesień życia spędza w Arizonie w otoczeniu rodziny. Z okazji jej imponującego jubileuszu materiał o Mary został wyemitowany na kanale lokalnej telewizji. Kobieta przeszła w życiu niejedno, ale cały czas tryska energią i humorem. Zapytana o sekret tak długiego życia, z rozbawieniem odpowiedziała, że zawdzięcza je... piciu tequili. Jarosław Kaczyński, który niedawno uraczył nas stwierdzeniem, że niska dzietność w Polsce to wina kobiet "dających w szyję", pewnie łapie się teraz za głowę. Mary doczekał się bowiem aż sześciorga dzieci.
Mary Flip urodziła się w 1921 roku, a początki jej życia nie należały do najłatwiejszych. Jej najbliższa rodzina zginęła podczas wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych, a Mary, jako jedyna ocalała, wyprowadziła się Meksyku. Tam poznała męża, z którym przez pewien czas prowadziła spokojne życie na ranczu. Para podjęła jednak decyzję o powrocie do Chicago, skąd pochodzi 101-latka, a już po osiedleniu w Stanach Zjednoczonych małżonkowie powitali na świecie pierwsze dziecko. W tym czasie Mary, która na co dzień zajmowała się domem, odkryła też pasję do rysunku.
Udało mi się sprawić, że przedmioty wyglądały bardzo realistycznie. To zabierało dużo czasu, ale nie zajmowałam się niczym innym oprócz wychowywania dzieci - opowiadała.
Podczas imprezy świętującej 101. urodziny Mary miała na sobie różową, świecącą koronę i z apetytem zajadała tort. Toastu nie wzniosła jednak tequilą, a szklanką Guinessa, który, jak przyznała, jest jej ulubionym piwem.