Od kilku dni nazwisko Ilony Krawczyńskiej nie schodzi z medialnych nagłówków. Nie chodzi jednak o jej wygraną w 13. edycji "Tańca z Gwiazdami". Po tym jak influencerka zgarnęła Kryształową Kulę, uciekła ze studia polsatowskiego show, nie udzielając wywiadów. Później tłumaczyła, że zrobiła tak, ponieważ nie lubi, kiedy na jej temat powstają artykuły, generalizując przy tym, że portale przeinaczają jej wypowiedzi. O zachowaniu celebrytki zdążyła się już wypowiedzieć Iwona Pavlović. Głos w sprawie zabrał także Jacek Jelonek, który rywalizował z Krawczyńskią o główną nagrodę. O komentarz poproszona została także Sylwia Bomba. Co podpowiedziała koleżance z branży?
Sylwia Bomba w show-biznesie obecna jest od kilku lat i dobrze zna obowiązujące w nim zasady. W rozmowie z serwisem Jastrząb Post zwróciła uwagę na pewną zależność, z której Ilona Krawczyńska powinna doskonale zdawać sobie sprawę.
Wiem, co się stało. Bardzo lubię Ilonę. Lubię siostry [Krawczyńskie, znane jako siostry ADiHD - red.] i znam je jeszcze z czasów, kiedy mieszkałyśmy w Łodzi. Jest to dla mnie niezrozumiałe, ponieważ prawda jest taka, że będąc w show-biznesie, trzeba szanować media, bo media istnieją dzięki nam, a my istniejemy dzięki mediom. Szkoda, że ona nie udzieliła wywiadów, bo odbiło się to bardzo szerokim echem i podejrzewam, że niekoniecznie na jej korzyść - powiedziała Sylwia Bomba.
Zachowanie Krawczyńskiej nie spodobało się również jej fanom. W sieci natychmiast pojawiły się głosy, że celebrytka gwiazdorzy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Kaczorowska oficjalnie odchodzi z "Tańca z gwiazdami". Opublikowała mocny wpis
Ścisły finał "Top Model" z dwoma mężczyznami. Znamy zwycięzcę!
Książę Harry miał "atak królewskiego wstydu". Media wieszczą koniec jego małżeństwa z Meghan
Magdalena Boczarska żyje w "rzymskim małżeństwie". Ma jasne zdanie o ślubie
Lamparska na premierze postawiła na ciekawy detal. Racewicz w czerni to klasa sama w sobie
To rzuca nowe światło na relację Zillmann i Lesar. Narzeczony tancerki był świadkiem ich czułości
Nocne czułości Katarzyny Zillmann i Janji Lesar. Wróciły do jednego apartamentu
Kaczorowska i Rogacewicz w objęciach. Pojawili się na premierze spektaklu