Krzysztof Rutkowski wziął udział w 13. edycji polsatowskiego "Tańca z Gwiazdami". Nie okazał się czarnym koniem programu, a wręcz przeciwnie. Jury bezlitośnie krytykowało jego pląsy, a widzowie słali zbyt mało SMS-ów, by utrzymać detektywa bez licencji w zabawie. Celebryta pożegnał się z show już w drugim odcinku. Mimo to, jego żona całą przygodę wspomina bardzo dobrze. Maja Rutkowski chętnie pojawiała się na widowni i udzielała wywiadów, nie tylko na temat postępów Krzysztofa. W rozmowie z Plotkiem 37-latka podzieliła się wrażeniami po finale, w którym Ilona Krawczyńska starła się z Jackiem Jelonkiem.
Dziennikarz poprosił żonę byłego detektywa o komentarz na gorąco, tuż po ogłoszeniu wyników. Wtedy celebrytka powiedziała coś dość zaskakującego:
Wszyscy tak naprawdę wygrali. Ilona z Robertem - no to jest taka symboliczna wygrana - uznała Maja.
Zdjęcia Mai Rutkowski znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Trudno przeoczyć, że Rutkowski wypowiedziała się o zdobywczyni Kryształowej Kuli, a raczej o jej sukcesie, dość sucho. Jej zdaniem gratulacje należą się wszystkim uczestnikom, przede wszystkim za to, że w ogóle odważyli się wystąpić przed całą Polską. Celebrytka, będąc na miejscu w studio, odczuwała zwielokrotnione emocje, mimo że sama nie tańczyła, a kibicowała:
Dla mnie to był niesamowity stres - zauważyła.
Docenia, że twórcy i uczestnicy programu potrafili stworzyć niezwykłą atmosferę:
Każdy sobie pomagał, każdy się wspierał. I to jest największa wartość. Nie rzeczy materialne, nie bon, nie gotówka, tylko rzeczy, których nie można kupić za żadne pieniądze.
Maja miała okazję poprzyglądać się temu, ponieważ asystowała mężowi w treningach.
Jak sądzicie, Ilona się obrazi?
Zdjęcia Mai Rutkowski znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.