Po śmierci królowej Elżbiety II władcą Zjednoczonego Królestwa został jej najstarszy syn. Według medialnych doniesień uroczystość wstąpienia na tron nowego monarchy ma się odbyć 3 czerwca 2023 roku. Zgodnie z wolą króla Karola III ceremonia będzie krótsza i mniej kosztowna, a także najprawdopodobniej zabraknie niektórych wiekowych rytuałów. Zdaniem eksperta skromniejsza koronacja nie jest jednak dobrym pomysłem.
W rozmowie z "Daily Mail" historyk Andrew Roberts powiedział, że wprowadzenie zmian podczas koronacji króla Karola III może niekorzystnie wpłynąć na wizerunek Wielkiej Brytanii.
Rezygnacja z wielu ważnych rytuałów, a także obcięcie kosztów może być zmarnowaniem okazji do zareklamowania Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej. Koronacja odbywa się na tyle rzadko, że powinna być zorganizowana z przepychem - czytamy na stronie dailymail.co.uk.
Zagraniczne media podają, że skrócony zostanie nie tylko czas ceremonii, lecz także okrojona będzie lista gości z 8000 do 2000 nazwisk. Oprócz tego najbliżsi króla nie będą musieli być ubrani w ceremonialne szaty, a będą mogli założyć garnitury. Aby zaoszczędzić czas na czasochłonne rytuały - w tym wręczanie sztabek złota - zostaną one usunięte. Zmiany te mają odzwierciedlać nowoczesną monarchię w Wielkiej Brytanii. Informatorzy podkreślają, że monarcha uważa, iż ceremonia powinna zostać w końcu odmieniona, ponieważ świat zmienił się w ciągu ostatnich 70 lat.