Oczy opinii publicznej całego świata zwrócone były w kierunku brytyjskiej rodziny królewskiej, która 19 września uczestniczyła w ceremonii pogrzebowej Elżbiety II. Przez lata pomiędzy Windsorami doszło do wielu niesnasek i nieporozumień. Media zwracały uwagę zwłaszcza na księcia Harry'ego i Meghan Markle, którzy w 2020 roku zrezygnowali z bycia pracującymi członkami rodziny królewskiej. O skomplikowane relacje pomiędzy uczestnikami pogrzebu królowej postanowiliśmy zapytać eksperta od mowy ciała.
Łukasz Kaca to ekspert negocjacji i komunikacji niewerbalnej. Specjalnie dla Plotka prześledził zachowanie księcia Wiliama i księcia Harry'ego w ostatnich dniach.
Podczas pogrzebu nie było widać zbytnio interakcji, bo ta uroczystość jest tak skonstruowana, żeby jednak te interakcje między poszczególnymi ludźmi były zminimalizowane i każdy trzymał etykietę. Jeśli chodzi o Harry'ego i Williama, tam dalej ta kość niezgody jest. To było widać przez kilka ostatnich dni, chociażby gdy wyszli do ludzi obserwować złożone kwiaty. Tam było widać, że te napięcia nadal są. Te pary unikają siebie i cały czas trzymają pewien dystans - zauważył Łukasz Kaca.
Ekspert od mowy ciała podkreślił, że niewątpliwie bolesny dla księcia Harry'ego jest fakt, że nie mógł założyć munduru podczas oficjalnych uroczystości. Jest to pokłosie tego, że wnuk Elżbiety II nie jest już pracującym członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej.
Bardzo ważną rzeczą był fakt, że Harry nie mógł wystąpić w mundurze. Tylko, gdy oddawał hołd królowej wraz z innymi wnukami, pozwolono mu pojawić się w mundurze, ale podczas pogrzebu już tej opcji nie było. To odbijało się na różnych zachowaniach księcia, na przykład w momencie, gdy wojsko salutowało przed pomnikiem. Pamiętajmy, że spośród wszystkich tych ludzi Harry jest prawdziwym żołnierzem. On był w wojsku, walczył. Był na misjach w Afganistanie i Iraku. On rozumie, co to znaczy nosić mundur. Odebranie mu tego było krzywdzące. Kiedy wszyscy salutowali, Harry spoglądał w telefon. To było emocjonalnie trudne dla niego - powiedział Łukasz Kaca.
Łukasz Kaca podkreślił także, że napięte są nie tylko relacje między księciem Harrym i księciem Williamem, ale także księżną Kate i Meghan Markle.
Kate i Meghan były tak naprawdę oddzielone od siebie. Przyjeżdżały osobnymi samochodami. Ewidentnie u Meghan widać jednak element wycofania. Ona często chowa głowę w ramionach, ucieka wzrokiem. Meghan i Harry na własne życzenie wycofali się z tej rodziny, a teraz muszą na polu, które należy do rodziny królewskiej, pełnić pewne obowiązki. W dodatku pewne przywileje zostały im zabrane. Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja - dodał Łukasza Kaca.