Uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II zaplanowano na poniedziałek 19 września. Przedstawiciele państw, którzy wezmą w nich udział, do Wielkiej Brytanii zaczęli przyjeżdżać już dzień wcześniej. Wszystkich zachęcano do wpisywania się do księgi kondolencyjnej, a także oddania hołdu zmarłej monarchini, której trumna spoczywa od kilku dni w pałacu Westminsterskim. Na ten gest zdecydowała się para prezydencka Francji. "Daily Mail" i "Metro" zarzuciły Emmanuelowi i Brigitte Macron, że w angielskiej stolicy wyglądali jednak raczej jak turyści na wycieczce niż przedstawiciele przybywający z oficjalną wizytą.
Prezydencka para Francji w Londynie była widziana w niedzielne popołudnie. Emmanuel i Brigitte Macron maszerowali za rękę w kierunku pałacu Westminsterskiego. Francuski prezydent, który podczas publicznych wyjść zwykle widywany jest w błękitnym garniturze, tym razem został przyłapany przez reporterów w bardzo casualowej stylizacji.
Macron podczas wizyty w Wielkiej Brytanii ubrany był w ciemną marynarkę i grafitowe spodnie, do których dobrał sportowe buty. Towarzysząca mu żona wybrała niemal identyczną stylizację, jednak białą koszulę, którą miał na sobie jej mąż, zamieniła na czarny golf. Obydwoje zasłonili też oczy ciemnymi okularami.
Brytyjskie media nie zostawiły na prezydenckiej parze suchej nitki. "Daily Mail" orzekł, że Macron postawił na komfort i w tak nieodpowiednim stroju oddał hołd królowej. Podobne zarzuty prezydentowi Francji postawiło również "Metro", sugerując, że wybrał wygodne buty, bo na miejsce wraz z małżonką dotarli na piechotę.
Brytyjskie dzienniki mocno pospieszyły się jednak z oczernieniem francuskiego prezydenta. Co prawda para była widziana w sportowym obuwiu i mało eleganckich strojach na ulicach Londynu, jednak przed wejściem do pałacu Westminsterskiego obydwoje się przebrali, co czarno na białym widać na zdjęciach.
Tego samego dnia hołd królowej Elżbiecie II oddali również Andrzej i Agata Dudowie, którzy będą reprezentować Polskę podczas poniedziałkowego pogrzebu.