• Link został skopiowany

Legendarny Henry Silva nie żyje. Jego twarz przeszła do historii kina. "Zimne spojrzenie, oczy psychopaty"

Zmarł amerykański aktor Henry Silva. Jego córka opublikowała w mediach społecznościowych chwytające za serce pożegnanie.
Henry Silva
East News

Legendarny hollywoodzki aktor Henry Silva nie żyje. Zagrał w wielu filmach, które przeszły do historii kina. Wśród nich wymienić można między innymi ""Przeżyliśmy wojnę", "Bravados" czy "Johnny Cool". Artysta zmarł z powodów naturalnych. Miał 95 lat.

Zobacz wideo Piosenki Krzysztofa Krawczyka zostaną z nami na zawsze

Córka legendy kina Henry'ego Silvy żegna ojca

Aktor zmarł w środę 14 września. Jego córka Deana Martin poinformowała na Twitterze fanów o śmierci ojca. 

Nasze serca są złamane z powodu śmierci Henry'ego Silvy, jednego z najmilszych, najłagodniejszych i najbardziej utalentowanych ludzi, którego miałam zaszczyt nazywać swoim przyjacielem. Był ostatnią żyjącą gwiazdą oryginalnego filmu "Ocean's Eleven". Kochamy cię Henry. Będziemy za tobą tęsknić.

Jak podają amerykańskie media, Silva ostatnie dni spędził w szpitalu w Kalifornii. Był aktorem bardzo charakterystycznym, miał uwydatnione kości policzkowe i zimny wzrok, który zapewniał mu kolejne role czarnych charakterów. W 1985 roku krytyczka filmowa Diane Haithman opublikowała artykuł, w którym starała się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Silva robi zawrotną karierę.

Jego twarz dosłownie pojawia się na ekranie. Twarz o ostrych kościach policzkowych i tępym, malutkim nosie, twarz, która wygląda, jak wycięta ze stali i zawsze jest bronią. I oczy, które widzą tylko następną ofiarę. Zimne spojrzenie. Oczy psychopaty. Nie musi nic mówić, zanim się zorientujesz, że go nienawidzisz. Silva zrobił karierę na całe życie z tą twarzą.

Henry Silva urodził się w Nowym Jorku. Opuścił jednak rodzinny dom w wieku zaledwie 13 lat. Wyruszył w pogoń za marzeniami o karierze w Hollywood. Udało mu się. 

Więcej o: