Piotr Pręgowski, niezapomniany Pietrek z serialu "Ranczo", przeżył niedawno chwile grozy. W niedzielę 28 sierpnia podróżował drogą krajową nr 323 Leszno-Góra, w towarzystwie menadżera. Tego dnia pogoda nie sprzyjała kierowcom, ponieważ ulewny deszcz moczył asfalt i ograniczał widoczność. W pewnym momencie mercedes Pręgowskiego wpadł w poślizg i uderzył w jadącą z naprzeciwka toyotę, którą podróżowały matka z córką.
Jak się okazało, 68-latek ucierpiał w wypadku. "Twoje Imperium" dowiedziało się, że złamał mostek i dwa żebra, musi zażywać środki przeciwbólowe. W okresie rekonwalescencji będzie musiał się bardzo oszczędzać.
Uraz nie spowodował uszkodzenia narządów wewnętrznych, klatki piersiowej, w szczególności płuc. Gdyby do tego doszło, dziś byśmy już nie rozmawiali - powiedział Pręgowski w rozmowie z tygodnikiem.
Zdjęcia Piotra Pręgowskiego znajdziecie w naszej galerii u góry artykułu.
Mogło być naprawdę groźnie. Siła uderzenia była tak znaczna, że auto aktora zostało odrzucone na pobocze. Maska samochodu jest kompletnie skasowana.
To były ułamki sekund, przerażeni pomyśleliśmy, że to już koniec. Uderzenie było tak silne, że wyrzuciło nas na pobocze. Na szczęście ani nam, ani pasażerkom toyoty nic poważniejszego się nie stało. Cudem uniknęliśmy śmierci - przyznał w rozmowie z "Faktem".
Aktor proponuje, by w miejscu, w którym doszło do wypadku, ustanowić kolejny tzw. czarny punkt. Jest to zasadne, ponieważ w przeszłości zginęli już tam ludzie. Jak opowiedział Pręgowski, ostatnim widokiem, który zapamiętał tuż przed wpadnięciem w poślizg, były krzyże ustawione na poboczu.
Więcej zdjęć Piotra Pręgowskiego znajdziecie w galerii u góry artykułu.