Katarzyna Glinka była związana z Jarosławem Bienieckim od jesieni 2018 roku. Po sześciu miesiącach znajomości mężczyzna dość szybko zdecydował się na poważny krok w ich relacji. Poprosił aktorkę o rękę, a rok później para doczekała się syna Leo. Do ślubu jednak nigdy nie doszło. Katarzyna Glinka w połowie lipca 2022 roku potwierdziła plotki na temat rozstania. Nie była jednak w stanie powiedzieć nic więcej, niż to, że brak jej słów, żeby skomentować całą sytuację. Teraz spotkało ją kolejne rozczarowujące zdarzenie. Jeden z użytkowników postanowił wbić jej szpilę. Te słowa mogły zaboleć.
Jeden z użytkowników mediów społecznościowych podzielił się własnym zdaniem pod zdjęciem Katarzyny Glinki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wyraził tam opinię na temat nowej partnerki byłego narzeczonego Katarzyny Glinki, Jarosława Bienieckiego. Ujął to w taki sposób, że jego wypowiedź bardzo zabolała aktorkę.
Kasia bez hejtu, ale ta nowa Jarka jest naprawdę piękna. Przede wszystkim młoda i prosportowa, a wiesz, że Jarek ma ADHD, więc kurde no dobrali się – napisał bez taktu jeden z internautów.
Katarzyna Glinka w odpowiedzi opublikowała post. Opowiedziała w nim o młodych kobietach i nawiązała do życia prywatnego oraz samotnego macierzyństwa.
Czasem zastanawiam się, czy tacy ludzie robią to świadomie, poprawiając sobie w ten sposób humor? Czy faktycznie z dobrego serca chcą sprzedać mi super informację? No cóż, drogie panie. Zdecydowanie młodość jest dziś w cenie. Nie trzeba się niczym przejmować, można się zajmować tylko sobą, nie ma się zbyt wielu obowiązków, można się bawić, chodzić na randki, ćwiczyć i korzystać z życia. Nie to, co stara matka - napisała ironicznie aktorka.
Później aktorka jednak dodała, że nie ma dla niej nic piękniejszego niż opieka nad dwójką synów. Glinka wie, że nie zamieniłaby swojego życia na inne.
A potem idę obudzić moich synów - zaraz potem, jak rozruszam nogę – bo coś mi ostatnio pod kolanem szwankuje. Patrzę na ich śliczne uśmiechnięte buźki, słyszę pierwsze: "Mamo, kocham cię", "Przyjedziesz po mnie do żłobka?", "Co zjemy na śniadanie?", "Zrobię ci plastelinę z mango". I wiem, że jestem we właściwym miejscu i żyję dokładnie tak jak powinnam - podsumowała.
Co myślicie o słowach aktorki? Zgadzacie się z nią?